Szanowna Pani Teresa Bochwic w swym wpisie o najnowszym filmie Romana Polańskiego „Ghost Writer” stwierdziła, iż reżyser mści się na Amerykanach. Pani Teresa Bochwic pisze:Ale Polański wolał mścić się na Amerykanach. Nie ma nic gorszego na świecie, mówi przesłanie tego filmu, niż amerykańskie służby specjalne. Najbardziej podejrzani są ludzie CIA. Najstraszniejsze tortury, skrytobójstwa i cynizm to właśnie oni. Sojusznik Stanów to na pewno zwerbowany 35 lat temu agent amerykański, nawet jeżeli jest premierem w swoim kraju. Laluś, prowadzony przez złowrogie kobiety. Nic gorszego na świecie po prostu nie ma.
Po pierwsze, ten film jest ekranizacją powieści Roberta Harrisa, a udział w produkcji miały: USA, Francja, Wielka Brytania i Niemcy. Można by oczywiście stwierdzić, iż środowiska lewicowe chętnie wpłaciły pieniążki, by uderzyć w administrację Busha, ale pierwowzorem premiera Adam Langa miał być niezbyt prawicowy premier Tony Blair. Według pani docent wszystkie te podmioty wzięły udział w prywatnej i domniemanej wojnie Polańskiego. Słyszałem nie takie teorie spiskowe, więc niech będzie. Dlatego też mając na uwadze treść wpisu pani docent zaprezentuję kilka moich wykładni mściwości Polańskiego wyeksponowanych w niektórych jego filmach.
1. Nóż w Wodzie – zemsta Polańskiego na łódce, którą bohater rani nożem. Łódka to on, a nóż to służby specjalne USA. Amerykanie nominowali ów film do Oscara.
2. Nieustraszeni Pogromcy Wampirów - zemsta Polańskiego na wampirach, które symbolizują amerykańskich sędziów i prokuratorów.
3. Dziecko Rosemary – Zemsta Polańskiego na amerykańskich dziewczynkach, które nie chciały dać się zbałamucić, z powodu swego opętania.
4. Chinatown – zemsta Polańskiego na sadach amerykańskich farmerów, który dźgali go po nosie.
5. Piraci – zemsta Polańskiego na amerykańskiej marynarce wojennej. Głęboka metafora zepsutego społeczeństwa amerykańskiego.
6. Pianista – zemsta Polańskiego na Niemcach pochodzenia amerykańskiego, którzy wstąpili do armii nazistów.
Nie będę już przywoływał takich dzieł jak: Oliver Twist, Gorzkie Gody, Tess, czy Lokator, ponieważ skojarzenia nasuwają się samoczynnie.
Cóż, jak pisałem, osobiście uważam iż „Ghost Writer” to bardzo dobry film. Nie przenikam do świadomości Polańskiego, jak chociażby pani Bochwic. Pani docenta nie ma wątpliwości, podobnie jak wielu, czego im szczerze gratuluję.
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka