rozum rozum
47
BLOG

Dlaczego Jarosław Kaczyński przegra wybory

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 41

Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż jestem Polakiem, mimo, iż na PiS nie głosowałem i głosować nie zamierzam. Nie zmieni tego faktu negatywna definicja zaproponowana przez czołowego blogera nurtu narodowo-socjalistycznego. Szczęśliwie w moim państwie obowiązuje – prawda różnie to bywa – prymat prawa nad zachciankami. Zawłaszczanie patriotyzmu, a co bardziej kuriozalne bycia Polakiem do jednego i – moim skromnym zdaniem – lichego kryterium jest dosyć płytkie, by nie rzec populistyczne. Cóż, widać konsolidacja wymaga takich zabiegów.

Ad Rem. PiS na fali zbiorowego uniesienia wyznaczy Jarosława Kaczyńskiego na kandydata do urzędu prezydenckiego. Za takim ruchem przemawia kontekst katastrofy lotniczej z 10 kwietnia, naturalna sukcesja i to, co ja określam atutem ukrzyżowanej Polski. Scenariusz jest tak banalny, że opisywanie go obraziłoby wszystkich salonowców.
Dlaczego uważam, że premier Jarosław Kaczyński nie wygra tych wyborów?
Po pierwsze, w sensie politycznym niewiele się zmieniło. Wbrew wielu opiniom państwo funkcjonuje, giełda trzyma się bardzo dobrze, a zgłaszane pretensje mają – w skali kraju – wymiar niewiększościowy. Patrząc przez ten pryzmat, Jarosław Kaczyński nic nie wskóra, chyba, że zaproponuje liberalizację działalności gospodarczej i  prawa pracy – raczej nie zaproponuje.
Po drugie, kampania nie będzie spokojna. Reminiscencje wspólnych rządów PiS, LPR i Samoobrony i nieokiełznanej retoryki Jarosława Kaczyńskiego zrobi swoje.
Po trzecie, lud ma dość dzielenia. To Prezes PiS wskazywał, który sąsiad jest po stronie ZOMO, który stoi po przeciwnej stronie.
Po czwarte, Jarosław Kaczyński traci z powodu ekstremy. Dziś dałem studentom do przeczytana kilka notek i poprosiłem o wskazanie, któremu z autorów powierzyliby dobro dla nich istotne pod dobową opiekę. Prawie nikt nie wskazał autorów tez fundamentalnych. Wiem, to żaden dowód. Tym niemniej, współczucie to jedno, a powierzenie swojej przyszłości to drugie.
Po piąte, Tusk rządzi. Nawet najbardziej antagonistycznie nastawieni publicyści nazywają go najpotężniejszym politykiem. Nie docenianie jego wpływu na kampanię i jego głosu w decydującym momencie jest bardzo poważnym błędem.
Po szóste, autorytet Jarosława Kaczyńskiego będzie spadał. Proszę sobie przypomnieć nastroje w PiS po partyjnym kongresie. Mówiąc delikatnie, nie były optymistyczne. Nie będę przypominał treści wpisu Poncyliusza. Powrót do tego, co już zostało wypowiedziane, to tylko kwestia czasu. Jarosław Kaczyński po śmierci brata, jest nadal Jarosławem a nie Lechem Kaczyński. Większość to pamięta, a i reszta będzie sobie przypominać z biegiem czasu.
Na koniec, jeszcze raz pragnę pozdrowić wszystkich rodaków, którzy uważają, iż nie jestem godny miana Polaka.
Pozdrawiam.
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka