Przyszłość tego narodu tkwi we wpajaniu w każdą jego cząstkę odpowiedzialności za swoje czyny i dumy ze wspólnych osiągnięć. Pamięć o martyrologii jest niezbędna, ale nie jako najistotniejszy budulec świadomości narodowej. Na krzywdzie rośnie zemsta i podział. Na mozolnym budowaniu wspólnoty i apologii zwycięstw kształtują się imperia.
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka