Po czasie żałoby przyjdzie czas publiczną dyskusję o realnych problemach państwa. Zapewne staną one na politycznej wokandzie jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej, choć Prezydent RP posiada w tym zakresie prawie wyłącznie prerogatywy o charakterze negatywnym.
Racje mają ci, którzy twierdzą, iż kampania będzie nacechowana retoryką podziału. Nie można takiej strategii uznać za zadziwiającą, w końcu podział jest najważniejszym instrumentem w prowadzeniu politycznej rywalizacji. Minione dwadzieścia lat są tego dobrym, a ostatnie pięć lat najlepszym przykładem. Istotą jest to, co będzie stanowiło kryterium danego podziału. Czy będziemy dzielić się na socjalistów i liberałów, kapitalistów i zwolenników rynku regulowanego, stronników głębokiej ingerencji państwa w życie obywatela i jej przeciwników czy będziemy się dzielić na prawdziwych Polaków i fałszywych Polaków, prawdziwych patriotów i malowanych patriotów, lepszych ludzi i gorszych ludzi. Jeżeli zaistniej faktycznie druga grupa określeń to narracja przybierze brutalizm dotąd nieznany. Nie idzie jednak o ostrość wyrażania poglądów, ona bez wątpienia powróci, ale o wtłaczanie jadu wzajemnej wrogości. Czy „ciemny lud” to kupi?
Nie sądzę, by takie założenia się ziściły. Co prawda czas utraty wzbudza wiele emocji, na których można zbudować kapitał polityczny, ale należy pamiętać, iż emocje które wybuchają nagle, równie szybko stygną. Od liderów dwóch najsilniejszych partii polityczny zależy, w jaki sposób te emocje zostaną zagospodarowane. Dalekowzroczny lider będzie postępował tak, by powstałą w wyniku katastrofy energię społeczną nakierunkować na budowanie powszechnego szacunku do instytucji państwowych, którego niestety deficyt odczuwamy od początku istnienia III RP. Odpowiedzialny i mądry przywódca będzie umiał to połączyć przekonaniem większości społeczeństwa do konieczności przeprowadzenia koniecznych reform państwa. Taki człowiek musi jednak przede wszystkim wzbudzić poczucie pojednania na podstawowym poziomie emocjonalnym. Chodzi o rodzaj myślenia, iż za ścianą, za płotem, mieszka mój sąsiad Janek, i jak będzie trzeba to mu pomogę, a nie tam za płotem mieszka ten gad, który głosował na….
Więc podział jest niezbędny, naturalny i nieunikniony w systemie demokratycznym. Ważne są kryteria podziału, a ich jakość zależy od rozwoju intelektualnego społeczeństwa. Jeśli społeczeństwo pozwoli sobie narzucić kryteria odnoszące się do jakość patriotyzmu, wyższości moralnej to okaże się, że z katastrofy rządowego samolotu nic to społeczeństwo nie wyniosło, nic pozytywnego. Wbrew sceptycyzmowi wielu osób uważam, iż społeczeństwo nie pozwoli by władza postawiła zasieki, wyznaczyła front, rozdała funkcje i epolety, by postulowana czy przepowiadana wojna polsko-polska wybuchła ponownie.
Pozdrawiam
rozum!
Inne tematy w dziale Polityka