rozum rozum
254
BLOG

Prywatyzacja służby zdrowia w kontekście niewolnictwa

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 10

Na kandydackim rynku nie poważnego kandydata, który popierałby prywatyzację służby zdrowia. Samo pojęcie prywatyzacji służby zdrowia czy szerzej obejmując prywatyzacji zadań publicznych wydaje się być oceniane jednoznacznie negatywnie. Dlaczego?  

Po pierwsze, lud nadal ma w głowie wirusa homo sovieticus. Chociaż wielu z nas prowadzi działalność gospodarczą i leczy się w prywatnych przychodniach i szpitalach, to jednak wciąż zbyt nas mało. Zbyt wielu nadal uważa, iż jedynie państwo zapewni nam najlepszego dentystę, pediatrę, gastrologa, urologa, ginekologa itd., choć to oczywiście nieprawda. Ta komunistyczna skamielina łączy się z lenistwem ludu i daje postulat nic nierobienia z systemem służby zdrowia, oprócz – oczywiście – dopłacania do służby zdrowia. Wielu rodaków nie rozumie, iż polska służba zdrowia to taka państwowa stocznia, tyle że do potęgi setnej. Lud wierzy, iż płaci za usługi zdrowotne, a rzeczywistości płaci za posiadanie świadomości, że państwo te usługi mu zapewni, świadomości fałszywej.
Po drugie, nie słyszałem jednej poprawnej wypowiedzi na temat prywatyzacji służby zdrowia. Mogę chyba wypowiadać się wiążąco, chociażby z tego powodu, iż moja praca doktorska dotyczyła prywatyzacji zadań publicznych. Pomijając przegląd definicji pojęcia zadań publicznych przejdę do własnej. Uważam zatem, że zadanie publiczne to obligatoryjne, ciągłe i nieprzerywalne wykonywanie określonych formalnie czynności wynikających z norm prawnych powszechnie obowiązujących, przez obowiązane i odpowiedzialne normatywnie podmioty,  na podstawie i w granicach norm prawa w dążeniu do osiągnięcia wyznaczonego prawem celu, który musi być oceniany z punktu widzenia korzyści jakie on przynosi lub przynieść może ogółowi określonej prawnie społeczności, przy możliwie minimalnej ingerencji w normatywnej w sferę interesu indywidualnego.
Legalna definicja prywatyzacji znajduje się w ustawie z dnia z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji (tekst jednolity: Dz. U. 2002 r. Nr 171 poz. 1397).Zgodnie z brzmieniem art. 1 ust 2 ustawy prywatyzacja polega na:
  1. obejmowaniu akcji w podwyższonym kapitale zakładowym jednoosobowych spółek Skarbu Państwa powstałych w wyniku komercjalizacji przez podmioty inne niż Skarb Państwa lub inne niż państwowe osoby prawne
  2. zbywaniu należących do Skarbu Państwa akcji w spółkach;
  3.  rozporządzaniu wszystkimi składnikami materialnymi i niematerialnymi majątku przedsiębiorstwa państwowego lub spółki powstałej w wyniku komercjalizacji na zasadach określonych ustawą przez:
a)   sprzedaż przedsiębiorstwa,
b)  wniesienie przedsiębiorstwa do spółki,
c)   oddanie przedsiębiorstwa do odpłatnego korzystania.
Prywatyzacją służby zdrowia nie będzie więc sprzedaż majątku danego szpitala czy przychodni. To będzie sprzedaż tego majątku i nic więcej. Prywatyzacją służby będzie wyzbycie się państwa z obowiązku świadczenia usług medycznych, przez zmianę ustawowego katalogu zadań publicznych. Czym innym jest dopuszczanie na rynek usług medycznych podmiotów prywatnych, a czym innym gwarantowanie wykonania tych usług.
Prywatyzacja służby zdrowia miałaby miejsce gdyby każdy z nas mógł swobodnie wybrać ubezpieczyciela, ergo gdyby nie istniał przymus państwowy w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych. Póki taki przymus istnieje mówienie o prywatyzacji służby zdrowia to bajki dla ciemnego ludu.
Po trzecie, stawiam pytanie, kto z państwa uczęszcza do publicznego stomatologa? Do takiego w państwowej przychodni, a nie do takiego prywaciarza, który ma kontrakt z NFZ. Ilu  z was nie czeka na wizytę refundowaną wyznaczoną za cztery miesiące, tylko płaci dodatkowo mimo, iż jesteście szczęśliwie ubezpieczeni przez państwo?
Stan publicznej służby zdrowia odzwierciedla stan intelektualny społeczeństwa. Niestety główni kandydaci na urząd prezydenta utrzymują tę erozję umysłową demosu ku chwale socjalizmu. Ale czego się nie robi dla żyrandola?
Zastanówcie się państwo, czy chcecie nadal być niewolnikami, których państwo musi karmić, wychować,  leczyć, podcierać i pogrzebać? Jeśli tak, to życzę wam bateryjki miłego śnienia o życiu.
Pozdrawiam.
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka