Nie tak dawno redaktor Krzysztof Leski popełnił wpis natury konstytucyjnej, który wzbudził moje zainteresowanie z racji wykonywanego zawodu. Jednym z elementów tegoż wpisu był wywód odnoszący się do sytuacji pełnienia obowiązków Prezydenta RP w przypadku opróżnienia urzędu. Redaktor Leski podniósł problem, który dla mnie od dawna powinien był być rozwiązany, ale jakoś nikomu nie było po drodze, by zastanowić się głębiej nad treściami zawartymi w ustawie zasadniczej. Jeden z redakcyjnych błędów zawartych w Konstytucji RP spowodował, iż od wczoraj do momentu złożenia przez Bronisława Komorowskiego przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym państwo polskie pozostaje bez prezydenta i bez osoby wykonującej obowiązki głowy państwa. Całe to dzisiejsze zamieszanie z marszałkami nie ma najmniejszego sensu. Po prostu, przez około miesiąc nie mamy prezydenta, co łączy się z szeregiem konsekwencji, o których w tym wpisie pisać nie będę
Argumentacja prawna
Na wstępie przytoczę treść art. 2 Konstytucji RP, który zawiera następujący przepis: przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.
TerazPoczątek Art. 131 ust. 2 Konstytucji RP brzmi: Marszałek Sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego Prezydenta Rzeczypospolitej, wykonuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej. To bubel prawny! Nie można w żaden sposób, absolutnie żaden, utożsamiać „zaprzysiężenia” z „wyborem”. „Wybór” nie oznacza oczywiście w sensie czasowym dnia wyborów. Za datę wyboru przyjąć należy datę urzędowego ogłoszenia wyników wyborów, a zatem powstaje oczywisty i niedopuszczalny wakat. Wynika to z brzmienia art. 130 Konstytucji RP: Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego następującej przysięgi…
Wobec powyższego nie pomaga zastosowanie wykładni celowościowej i systemowej, albowiem przepisy, które cytuję są oczywiste. Nie można ich naginać, czy wręcz łamać. Wybór to wybór, zaprzysiężenie to zaprzysiężenie.
Władza powinna stanąć przed narodem i powiedzieć wprost: Konstytucja RP zawiera błąd, który powoduje, iż nie mamy prezydenta. Musimy jak poprosić SN aby jak najszybciej stwierdził ważność wyborów. Ten błąd musi zostać jak najszybciej naprawiony.
Powtarzam, według mej najlepszej wiedzy, do czasu złożenia przysięgi przez Bronisława Komorowskiego nasze państwo pozbawione jest swej głowy.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka