Liberałowie są bardzo często przedstawiani, jako obrzydliwie bogaci i źli ludzie, którzy swój kapitał zbili na krzywdzie biednych robotników. Liberałowie w tym opisie jawią się, jako leniwe lwy morskie, których procesy myślowe prowadzą do czystego hedonizmu w najbardziej wyuzdanej formie.
Kiedy możemy powiedzieć, iż ktoś jest bogaty (w sensie finansowy)? Wtedy, kiedy dana jednostka zgromadziła dużo więcej kapitału od większości. Bogaci i biedni się uzupełniają. Tak było zawsze i tak zawsze będzie. Można się pogodzić z prostymi faktami, albo walczyć z nimi emocjami licząc na posłuch ludu.
Socjaliści mówią, że trzeba wyrównywać szanse ludzi rozdając pieniądze innych ludzi. Socjaliści mówią, że to sprawiedliwe społecznie. Zatrzymajmy się na chwilkę pomyślmy nad pojęciem „pomoc społeczna”. Dobrze, a teraz spróbujcie połączyć słowo pomoc ze słowem przymus. Trudna sprawa. Państwo zabiera część twych pieniędzy i oddaje ludziom, którzy nie pracują, choć mogą i nazywa ów proceder pomocą. To tak, jakby ktoś trzymałby broń przy twej skroni i poprosił cię, abyś podał jego kompanowi PIN do karty kredytowej. Ów sektor winien nosić nazwę „przemoc społeczna”, gdyż organizacja państwowa legalnie zbiera pieniądze jednym by dać je drugim, nie pytając ich o zdanie. To jest sprawiedliwość społeczna w pełniej krasie.
Państwo nie daje pracy i nie zarabia pieniędzy. Państwo płaci urzędnikom naszymi pieniędzmi. To prywatni przedsiębiorcy dają pracę i za nią płacą. Zarabiając inwestują, pojawia się konkurencja, jeśli istnieje – względnie chociażby - wolny rynek. Itd. Liberalizm to jedyna możliwa konstrukcja uzasadniona ekonomicznie. Komunizm i socjalizm zawsze prowadzi do klęski. Trzeciej drogi nie ma. Jeżeli kapitalista jest obrzydliwie bogaty, znaczy, że zatrudnia i płaci bardzo wielu ludziom. Cóż za łotr! Powinien się podzielić z tymi, którzy mają o wiele mniej – powie prawy socjalista. No, ale, przecież kapitalista już zapłacił pracownikowi za jego pracę, a jeśli uważa że mało, to niechaj szuka innego pracodawcy, który zapłaci mu więcej – powie liberał. Za pracę należy się wynagrodzenie zgodnie z umową zawartą pomiędzy stronami. Jedna strona wykonuje pracę, druga strona płaci. Dla socjalistów taki prosty pogląd jest nie do przyjęcia, wszak to niesprawiedliwe, że jeden ma tak dużo, a drugi tak mało. Dlatego socjaliści – którzy byli i są w większości - wprowadzili do systemu prawnego podatki (ukryta forma złodziejstwa) na ubogich a system rozdawania łupów nazwano pomocą spółeczką, a może społeczną.
Kto by nie chciał dostać kilku stów „za darmo”?
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka