rozum rozum
211
BLOG

Niewolnicy naszego spokoju

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 0

Specjaliści od polityki międzynarodowej prześcigają się w prognozach o losach Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Czynią tak od obalenia prezydenta Tunezji Ben Alego, choć przed tym faktem prawie nikt z nich go nie przewidywał. Podobnie rzecz się miała ze sprawą oddania władzy przez prezydenta Mubaraka. Kiedy prezydent Egiptu zapowiadał w orędziu pozostanie u władzy do wyborów znawcy tematu szydzili ze stanowiska CIA i Białego Domu, jakoby odejście Mubaraka było przesądzone. Następnego dnia, kiedy stało się jasne, że Mubarak zrzekł się stanowiska żaden znawca nie pofatygował się by cokolwiek publiczności wyjaśnić. A może nie było co wyjaśniać? No bo, kto śmiałby  powiedzieć, iż przyszłość całego regionu to, na chwilę obecną, wróżenie z fusów.

W całej sprawie kluczowym słowem, odmienianym przez wszystkie przypadki, jest „stabilizacja”. Tak jakby trwanie u władzy Alego, Mubaraka czy Kadafiego stanowiło szczytowe osiągnięcie światowych imperiów. Oczywiście dla Europy i Ameryki względny spokój był cenny, ale okupiony był zamordyzmem stosowanym na miejscowej ludności. Widać była to cena, jaką mocarstwa były gotowe zapłacić za określone korzyści polityczne. Tyle tylko, że największe koszty ponosiły społeczeństwa zarządzane przez przyjaciół liderów świata. Cóż, interesy po pierwsze, motłoch jest jedynie kwiatkiem do kożucha, kwiatkiem który można bez mrugnięcia powieki wyrwać. Świat „liberalny” długo trzymał kciuki za paranoików na tronach, którzy za nic mieli wartości i wolności obywatelskie, na których ufundowana została Europa.  
Eksperci prawili i prawią o kolejnych możliwych scenariuszach. Większość z nich wyklucza powstanie jakichkolwiek form demokracji w Północnej Afryce, a główne zagrożenie widzą w możliwości ureligijnienia władzy państwowej. W szczególności brzmi to śmiesznie w ustach polskich ekspertów sympatyzujących z formacjami politycznymi, którym wyjątkowo blisko np. do Ojca Rydzyka. Wracając do meritum, można z cała pewnością stwierdzić, iż naród trzymany za „pysk” w końcu podniesie rękę na swego Pana i go obali. Kwestie ekonomiczne są w takich chwilach wtórne, choć w dłuższej perspektywie najistotniejsze. Często, rzecz jasna, ledwo co uwolnione społeczeństwo wybiera socjalizm, który po wtóre go zniewala, ale to już zupełnie inna historia.   

Pozdrawiam  

rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka