rozum rozum
1048
BLOG

Znawcy prawa i polityka

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 38
Kilkanaście poprzednich dni obfitowały w wydarzenia polityczne bezpośrednio dotyczące prawa. Z perspektywy człowieka przykutego do łóżka – mającego czas na spokoje przemyślenia – rzeczy wydają się proste, klarowne, by nie napisać banalne.
 
Sprawa pierwsza, to sprawa chuliganów. Nikt, kto pozostaje w szacunku do państwa prawa nie będzie bronił osób niszczących cudzą własność, czy też atakujących dobro chronione prawem. Niektóre środowiska polityczne mogły jednak uznać, iż chuligani to jedna z grup docelowych i warto się za mini wstawić. Każdy głos jest ważny, a co dopiero poparcie co najmniej kilku tysięcy kibiców z danego miasta.
 
Sprawa druga, to sprawa autora satyrycznej strony o prezydencie Bronisławie Komorowskim. Pamiętam jaką reakcję wywołała reklama pewnego piwa rzekomo odnosząca się do zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tym czasem strzelanie do wizerunku prezydenta jest uznawane za satyrę. Ot, polska logika. Śmianie się z lapsusów Lecha Kaczyńskiego to dowód na istnienie przemysłu pogardy. Walka o możliwość strzelania do wizerunku prezydenta – innego prezydenta – to walka niemalże o niepodległość. Gdyby podobna gra ukazała się za kadencji Lech Kaczyńskiego, byłaby koronnym dowodem na niepojętą do niego nienawiść ze strony salonu. No ale, teraz jest inaczej – teraz wzorowi katolicy i lepsi Polacy problemu nie dostrzegają. Mając na uwadze powszechnie obowiązujące normy prawne to jest oczywistą oczywistością, iż prokuratura i ABW naraziły się na daleko posuniętą śmieszność – choć zatrzymany ma zapewne co do tej śmieszności zupełnie inne zdanie. Jeśli chcemy uniknąć tego typu zachowań, to należy zmienić normy prawne je umożliwiające.
 
Sprawa trzecia, to rewelacje byłego szefa CBA. Mój komentarz będzie krótki; albo pan Kamiński ma żelazne dowody na niektóre stwierdzenia, albo musi się – jak mi się może wydawać – liczyć z kilkoma cywilnymi procesami o naruszenie dóbr osobistych. Choć – w tym miejscu dobra widomość dla byłego szefa CBA – zarówno sądy jak i trybunały – poszerzają sferę wolności słowa. Śmiem jednak stwierdzić, iż na miejscu niektórych osób rozważyłbym powództwo cywile, powtarzam cywile, choć być może i to niedługo – w imię wolności słowa – zostanie wykluczone z porządku prawnego. Proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych ma tę cechę charakterystyczną, że to na pozwanym ciąży ciężar dowodu, więc pole do popisu jest przepastne.
 
Najfajniejsza jest pani poseł Beta Kempa: - wiem, ale nie powiem. Brawo, Bis!
 
Pozdrawiam.     
     
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka