Rybitzky Rybitzky
12432
BLOG

Klęska zwolenników teorii spiskowej

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 136

Pamiętam konferencje prasowe MAK, czy tzw. komisji Millera, podczas których wysłannicy "czołowych" polskich mediów (TVN, "Gazeta Wyborcza" itp.) dopytywali się o najbzdurniejsze rzeczy – a większość ich uwagi zaprzątała kwestia rzekomych "nacisków" na pilotów.

Dziś, podczas konferencji prokuratorów Seremeta i Parulskiego w sprawie najnowszych odkryć biegłych, dotychczasowi "dociekliwi" dziennikarze milczeli. TVN24 zadał ledwie parę pytań ("Gazeta Wyborcza" chyba w ogóle żadnego), w tym, na koniec, jeszcze jedno rozpaczliwe o "inne dowody" na obecność gen. Błasika w kokpicie tupolewa.

Prokurator płk Szeląg w odpowiedzi podkreślił, że nic nie świadczy o tym, że generał był w kokpicie. Nie przeszkadza to oczywiście TVN24 podawać w tej chwili, że na "nie wykluczono obecności gen Błasika". Ale w tej chwili podobnie można "nie wykluczać" obecności w kokpicie np. panów Szmajdzińskiego lub Karpiniuka.

Pracownicy TVN lub "Wyborczej" z pewnością się z tym nie pogodzą, ale prokuratura dziś potwierdziła, że wszelkie spekulacje o obecności gen. Błasika w kokpicie i jego "naciskach" są niczym innym, jak kolejną teorią spiskową na temat katastrofy smoleńskiej.

Tacy dziennikarze jak Wojciech Czuchnowski lub Jan Osiecki nie różnią się niczym od np. blogerów Nowego Ekranu rozsiewających plotki o materiale wybuchowym znalezionym na zwłokach Zbigniewa Wassermanna. Podobnie wszyscy czytelnicy wierzące w te spiskowe spekulacje TVN czy "Wyborczej" mogą się równać np. ze zwolennikami tezy o tajnym najeździe Marsjan. Są tak samo oderwani od faktów.

Oczywiście, Czuchnowski, Osiecki oraz inni zwolennicy teorii spisku głęboko się oburzą na takie porównanie. Ale przecież ci od Marsjan też się oburzają, gdy ktoś neguje ich fantazje.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (136)

Inne tematy w dziale Polityka