Rybitzky Rybitzky
451
BLOG

Populizm jest zły?

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 13

Już od kilku lat politycy i dziennikarze uwielbiają przerzucać się słowem mającym oznaczać wszystko, co najgorsze w polityce. „Populizm” – to właśnie ten termin. Populistami była Samoobrona, LPR, a teraz ma być nimi Prawo i Sprawiedliwość. Ale co właściwie oznacza być „populistą”?

Etymologia tego określenia wywodzi się bez wątpienia od rzymskiego słowa oznaczającego „lud”. W starożytności popularami nazywano rzymskich polityków budujących swoją pozycję na zdobywaniu poparcia miejskiej biedoty. Najbardziej znanym z popularów był Juliusz Cezar. Jak widać „populistyczna” taktyka przyniosła mu sukces, chociaż sprzeciw ówczesnych elit odczuł mocno.

W dwudziestym wieku populistami zwano przede wszystkich latynoskich dyktatorów, niezależnie od ich poglądów społeczno-politycznych. Castro, Ortega, Kirchner, Peron, Chavez – to wszystko „populiści”, a to dlatego, że jakoby utrzymywali się przy władzy dzięki poparciu „ludu”. Każdy, kto prześledzi losy południowoamerykańskich dyktatur dostrzeże, iż wrzucanie ich do jednego worka jest jednak pewnym nadużyciem. A obywatele pogrążonych w autorytaryzmie państw bynajmniej nie czuli, że ich interesy są realizowane.

Także w demokratycznej Europie, zwłaszcza obecnie, znajdziemy sporo „populistów”. Media i politycy (partii konkurencyjnych) nazywali tak ugrupowania Heidera w Austrii i Fortuyna w Holandii, a także Ligę Północną we Włoszech. Nawet Sarkozy i Berlusconi byli nazywani populistami.

Jak więc widzimy „populistą” może być zarówno dyktator z Ameryki Południowej, jak i konserwatywny polityk z Europy. Samo pojęcie jest używane bardziej jako bat na politycznych przeciwników niż rzeczywiste określenie opcji politycznej. Co więcej, rzadko kiedy ktoś próbuje wykładać swoje rozumienie tego terminu. Zwłaszcza politycy podczas debat, gdyż wtedy musieliby wyjaśniać wyborcom, że są przeciwni braniu pod uwagę opinii publicznej podczas swoich działań.

Populizm jest bowiem niczym innym, jak dostrzeganiem pewnych problemów, aktualnych dla danego społeczeństwa. Dlatego właśnie wielu „populistycznych” polityków odnosi obecnie w Europie sukcesy – nie boją się na głos mówić tego, o czym myślą ludzie. Dla utopionych w poprawności politycznej elit jest to szok.

 

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka