Przywódca Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Stepan Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Swoją decyzję odchodzący prezydent ogłosił podczas obchodzonego na Ukrainie Dnia Jedności.
To była szokująca wiadomość. Nigdy nie byłem na Ukrainie. Nie miałem tam i nie mam żadnych krewnych. Ale noszę w sercu ukraińską zadrę. Rozmawiałem z wieloma Polakami, którzy przeżyli gehennę kresów. Niczego przede mną nie kryli. Publikowałem przed laty ich losy - „Żegnaj Ukraino”. Nawoływałem do pojednania. Po prostu – rzucałem grochem o ścianę.
Dziś odzywam się jeszcze raz. Źródłem jest felieton Rafała A. Ziemkiewicza „Zawiedziona miłość polskich elit”. Kiedyś zapytałem autora, czy mogę cytować jego teksty na moim blogu. Otrzymałem maila z odpowiedzią: oczywiście.
„Platforma wybaczała Juszczence wszystko, bo widziała w nim polityka prounijnego, PiS – bo wszystko przesłaniał fakt, iż osobistą nienawiść do prezydenta Ukrainy zadeklarował Władimir Putin
Ukraińscy wyborcy udzielili swemu prezydentowi Wiktorowi Juszczence bardzo bolesnej lekcji – z zaledwie kilkuprocentowym wynikiem zajął on dopiero piąte miejsce w stawce kandydatów. Ale chyba jeszcze boleśniejszej lekcji udzielili w ten sposób Ukraińcy nam. Bo Wiktor Juszczenko do samego końca, mimo wszystkich apeli o opamiętanie, pozostawał dla naszych polityków jedynym partnerem branym pod uwagę w kontaktach z Ukrainą.
Mówiąc szczerze, polskie elity polityczne i opiniotwórcze od dawna w swym ślepym uwielbieniu dla bohatera pomarańczowej rewolucji pozostawały osamotnione. Zachód spisał go na straty już kilka lat temu, choć bez spektakularnego zerwania”.
Wróćmy do Bohatera Ukrainy. „Urodzony 1 stycznia 1909 roku Stepan Bandera ma zasługi dla państwowości ukraińskiej, jednak dla Polaków jest zbrodniarzem.
W 1936 roku skazano go na karę śmierci, za zorganizowanie w 1934 roku zamachu na polskiego ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Pieracki został zastrzelony przed restauracją na ul. Foksal w Warszawie, przez członka Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Hrihorija Maciejkę. Ostatecznie wyrok zamieniono na dożywocie, a wraz w wybuchem wojny Bandera opuścił więzienie.
Bandera był przywódcą banderowców - jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), z której oddziałów w 1942 r. powstała Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). To właśnie UPA odpowiedzialna była za rzeź na Wołyniu, Podolu i w Galicji Wschodniej od wiosny 1943 roku. Z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii zginęło, jak się ocenia, od 100 do 150 tys. Polaków.
W 1941 r. w okupowanym przez Niemców Lwowie, Bandera ogłosił deklarację niepodległości Ukrainy, w następstwie czego trafił do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, gdzie przebywał do 1944 r.
Po wojnie przebywał na emigracji w Niemczech, gdzie został zamordowany przez agenta KGB w 1959 roku Bohdana Staszyńskiego”.
Kilka komentarzy.
Z rąk banderowskich oprawców zaczęli najpierw ginąc Żydzi. OUN-owcy pod kierownictwem Bandery, zamordowali na chwałę powstającego banderowskiego państwa 9 tysięcy Żydów. W ciągu 7 dni czerwca/lipca 1941 roku rządów Bandery, Szuchewicza i Stecki – mordowano ponad 1000 Żydów dziennie. Na lwowskich ulicach, OUN-owcy urządzali gonitwy za ofiarami, a bruki Lwowa spływały krwią mordowanych. Już wtedy też zabijano pomagających Żydom. Naziści niemieccy byli zachwyceni sprawnością OUN-owców, ale nie byli zachwyceni ambicjami Bandery, bycia Wodzem ukraińskiego banderowskiego państwa. Więc zaproponowali Ukraińcom etaty w utworzonej policji ukraińskiej, na co ci z ochotą przystali. Mogli wykorzystać swoje wysokie kwalifikacje w mordowaniu (co w ciągu tych 7 dni dowiedli).
Przy tej okazji, mogli również grabić do woli mordowanych. Ambicji Bandery do bycia Wodzem nie podzielił Hitler, który uważał, że jest miejsce tylko dla jednego wodza, więc Banderę zamknął jako VIP-a w obozie Saksenhausen. Lwów, właśnie Lwów był zarówno inauguracją faszystowskiego państwa, jak i inauguracją Holocaustu.
Czyich głosów zabraknie Kaczyńskiemu?
Kresowiaków: i tych “od Wołynia i Galicji”, zepchniętych do rowu z drogi ku “pojednaniu” z nacjonalistami ukraińskimi, i tych wielokrotnie zdradzonych – z Wileńszczyzny, i tych zapomnianych – z Grodzieńszczyzny, bo się wojenki z Łukaszenką zachciało pani Romaszewskiej.
A te kilkadziesiąt tysięcy głosów będzie w drugiej turze, przy niskiej frekwencji BEZCENNE.
Bywałem na Ukrainie w ostatnich latach kilkakrotnie. Wiele razy mówiono mi z dezaprobatą o Juszczence, potem następowało pytanie – dlaczego Polacy go popierają. Wtedy musiałem się tłumaczyć, że to tylko prezydent Polski i jego otoczenie. Co za głupota polskich elit! W czyim interesie działają? Dlaczego prezydent Kaczyński popierał do końca tego piewcę zbrodni UPA i OUN? To nie jest polityka, to jest głupota, wręcz szkodzenie polskim interesom narodowym i państwowym. Można to nazwać jeszcze mocniej.
Agentura rosyjska hula w Polsce, agentura niemiecka się panoszy, Ukraińcy grają Polakom na nosie. Gdzie my jesteśmy?
Polityka proukraińska Polski leży w polskiej racji stanu. Ślepe popieranie Juszczenki a zwłaszcza zachowanie w czasie rocznicy Rzezi Wołyńskiej było paskudną hańbą.
Co do LK.
Ma parę słabych punktów. Jednym z nich była ślepota wobec Juszczenki. Innym ślepy filosemityzm, który wyrządzi Polsce masę szkód, zwłaszcza z powodu wrogości społeczności żydowskiej do Polski suwerennej i niepodległej. Robią wszystko żeby ją zlikwidować.
LK sądzi, że to niebezpieczeństwo da się bez problemu zneutralizować.
LK myli się pod tym względem zasadniczo.
Mam nadzieję, że w międzyczasie zmądrzał na podstawie.. obserwacji z życia i wydarzeń w Polsce i na świecie.
Nie mniej, w tej chwili nie ma do niego żadnej alternatywy. LK jest Polskim Patriotą, robiącym wszystko, żeby Polska zachowała suwerenność.
Tusk, Cimoszewicz.. dążą do rozpuszczenia Polski w Unii, przekształcenia jej w pojedyncze regiony; Po prostu dążą do likwidacji Polski. Tusk nazwał te regiony metropoliami niezależnymi od centrum. Tusk chciał te zmiany przeprowadzić na początku kadencji. Trafił na sprzeciw. Z całą pewnością spróbuje jeszcze raz likwidować Polskę, jeżeli będzie miał taką możliwość.
Likwidacja TVP ma również olbrzymie znaczenie polityczne i psychologiczne. Powstanie regionalnych TVP oznaczałoby likwidację centralnego miejsca informującego o całej Polsce. To jest właśnie przyczyna tej walki o zniszczenie a nie o przejęcie TVP. W Krakowie nikt by nie wiedział co się dzieje na Wybrzeżu czy w Warszawie. Szczecin zniknął by ze świadomości Polaków, stałby się tematem tabu.
Dlatego właśnie obywatelskim obowiązkiem każdego Polaka jest głosowanie na LK. Do niego nie ma alternatywy.
(z. r.)
Historii nikt nie cofnie. Trudno. Ale lepsza przyszłość leży w rękach polityków i wyborców. Donald Tusk popełnił błąd Jarosława Kaczyńskiego. Oddał pewną prezydenturę tak jak tamten oddał władzę premiera. Pan Jarosław przeliczył się. Z Panem Tuskiem może być tak samo…
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka