Przypomina mi się II wojna światowa. To samo robili Francuzi z Żydami. Wysyłali ich zbiorowo do „pracy” w Auschwitz-Birkenau. Teraz Cyganie, zwani uprzejmie Romami, są deportowani do Rumunii. Jeżeli Unia Europejska będzie ze swego kontynentu robiła śmietnik migracyjny, to znajdzie się mocna władza, która urządzi powtórkę z historii. A stamtąd już tylko krok do jakiegoś nowego ostatecznego rozwiązania.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wprowadza nową politykę imigracyjną. Kto się nie asymiluje, nie uczy, nie pracuje, ten nie będzie pasożytował na dobrobycie francuskim. Założenie słuszne i bardzo praktyczne. W dniu 19 sierpnia 2010 roku wydalono do Rumunii dwie grupy Romów, razem 93 osoby. Rząd francuski zapowiedział, że do końca sierpnia odeśle 700 Romów do ich krajów ojczystych. W ciągu najbliższych trzech miesięcy ulegnie likwidacji połowa z 300 nielegalnych „obozowisk i squatów” romskich we Francji. Dotychczas zlikwidowano ich ponad 40.
Prezydent Nicolas Sarkozy uzasadniał decyzję "względami bezpieczeństwa". Jak powiedział, nielegalne obozowiska romskie "będą systematycznie ewakuowane" i nazwał je źródłem handlu ludźmi, prostytucji oraz wykorzystywania dzieci.
Tyle cytatów z mediów umocowanych w sieci. W gruzy sypie się obraz Cyganów z mojego dzieciństwa, 75 lat temu. Żywy folklor - jadą wozy kolorowe taborami, pstrokato ubrane Cyganki na podwórku. Jedna wróży matce z ręki, druga kradnie kury. Śmialiśmy się z ich sprytu. Jechali dalej. Bez nienawiści. Pozostały po nich piosenki. Cygan nie sieje, Cygan nie orze, gdzie tylko spojrzy, tam jego zboże.
Wiele lat potem tańczyłem na powiatowym dansingu z legendarną piosenkarką Cyganów - Randią, a do tańca przygrywał zespół jej męża, Edwarda Dębickiego. Dziś pan Edward Dębicki jest twórcą festiwalu cygańskiego w Gorzowie Wlkp. Impreza ma zasięg międzynarodowy, transmisje telewizyjne. Cieszy się wśród Polaków wielkim zainteresowaniem. Były lata w naszym kraju, że opinię Romów zaszargali Cyganie z Rumunii, którzy masowo w sposób zorganizowany żebrali na ulicach polskich miast. Wykorzystywali do tego celu również dzieci. Rząd polski poradził sobie z tym procederem.
Czy prezydent Nicolas Sarkozy poszedł za daleko? Czy to tak można w Unii Europejskiej jeden naród zapakować do samolotu i wyrzucić, kiedy się mówi o swobodzie osiedlania? O zrównoważonym współistnieniu kultur? Każdy deportowany Rom otrzymał 300 euro, a każde dziecko dostało 100 euro. Polecieli więc do Rumunii, ale czy nie wrócą?
A co z kolejnym wielkim problemem Francji – muzułmanami? Nie słychać o planowanych deportacjach. Francja boi się islamskich imigrantów. Nawet im nie dokucza specjalnie, bo wie, że zaraz zaczęłyby płonąć samochody i całe przedmieścia Paryża. Piękne muzułmanki chodzą do szkół. Uczą się a swoją urodę skrywają pod chustami. To wkurza francuskich podrywaczy. No, co by to było, gdyby Carla Bruni, o niebiańskiej powierzchowności, żona prezydenta Nikolasa Sarkozy’ego, ukrywała twarz pod chustą? Byłby to koniec świata białego człowieka.
Szczerze powiem, że news o deportacji Romów zwalił mnie z nóg. Wszystkiego się spodziewałem, ale nie czegoś takiego.
Zbigniew Ryndak