Grecka plajta finansowa budzi zdziwienie. Ten naród budzi wielkie zdziwienie. Nie znałem Greków od tej strony. Okazuje się, że Grecy kradli, oszukiwali, nie płacili podatków, wśliznęli się do strefy euro na sfałszowanych papierach. Grecja długo uchodziła za kraj dobrobytu i długowieczności mieszkańców. Mieli statystycznie najwięcej stulatków. A mieli dlatego, ze rodziny nie zgłaszały zgonów, żeby dalej pobierać emerytury za zmarłych. To szczyt kultury greckiej.
Kiedy przyszedł czas zaciskania pasa Grecy wyszli na ulicę. Kipią brukową wściekłością. Bije się z policją. Nie chcą słyszeć o mniejszych pensjach, mniejszych emeryturach, mniejszych świadczeniach socjalnych. Nie zamierzają rezygnować z dodatku za brak windy.
Już wkrótce nastąpi najpiękniejsza katastrowa w stylu Greka Zorby. Grecy domagają się pomocy finansowej od Unii Europejskiej. Oczekują wsparcia od Polski? Miliony Polaków mieszka w czteropiętrowych punktowcach, bez windy. I nikt im nie płaci dodatku za to, że muszą codziennie po kilka razy pokonywać piekło z betonowych schodów. Matka z dzieckiem z czwartego piętra nie sprowadzi wózka na parter. Nie ma windy. Nie ma toru po którym można by wózek turlać. Przyjeżdża pogotowie i sanitariusz z lekarzem znoszą pacjenta w prześcieradle na dół. Taka tu jest cywilizacja. A jednak ludzie nie wychodzą na ulicę i nie domagają się dodatku za brak windy. Wyższe pietra, to zmora dla starszych lokatorów. Natomiast nasi przyjaciele za Odrą, nowocześni Niemcy, mają w niskich blokach windy. I to przy każdej klatce schodowej.
Ale co się dziwić. Polak nie potrafi udawać Greka. Polak jest uczciwy. Kiedy polska władza, która według Ojca Dyrektora jest niepolska, mówi Polakom o potrzebie solidarności z Grecją, to prawdziwy Polak pęka ze śmiechu i pyta - solidarność z oszustami? Jeśli kiedyś państwo nie było zdolne do samodzielnego bytu narodowego, to w imię równowagi ekonomicznej i politycznej wkraczali zaborcy. Wprowadzali totalitarny porządek. Kartki na chleb, a najlepiej na wszystko, morda w kubeł, więzienie dla wichrzycieli, stryczek dla bandytów.
Chyba trochę przesadziłem. W sobotni weekendowy poranek słyszałem w salonie politycznym „Trójki”, jak czołowa postać prawicowej opozycji powiedziała, że „Polska jest wolnym krajem i każdy może mówić co mu ślina na język przyniesie, jeśli nikogo się nie obraża z imienia i nazwiska.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka