Ryszard S Ryszard S
132
BLOG

Czwartego zamachu nie będzie

Ryszard S Ryszard S Polityka Obserwuj notkę 2

Najważniejszym przekazem wczorajszego wieczoru (26.05.19) powyborczego jest to, że działacze i dziennikarze związani gł. z PO wreszcie zrozumieli i uwierzyli, że, w wyborach parlamentarnych z 2015 r., przegrali. I to jest największy sukces tegorocznych wyborów. Na polskiej scenie politycznej to wyraźny postęp rokujący określone zmiany.

Skoro wyborcza burza ustała a wyniki są jasne, to musimy zapytać, czy KE (inicjały przypominają Komisję Europejską) jest możliwa do powtórzenia w jesieni? I od razu należy stwierdzić, że jest to wątpliwe z kilku względów: 1. kandydowanie do europarlamentu było skokiem na kasę, kandydowanie do polskiego parlamentu takim skokiem nie jest, 2. świadomość wspólnej klęski zawsze grozi recydywą, 3. rozkład nowych sił w UE zmienia się i będzie ona bardziej zajęta zwalczaniem wewnętrznych napięć, niż szukaniem „przygód” na zewnątrz, 4. dwadzieścia dwa mandaty KE rozpłyną się tracąc znacznie swoja siłę, 5. red. Jażdżewski tak skutecznie wybił zęby „wilczej twarzy Tuska”, że już żadne implanty nie są w stanie tego zmienić, a sam Jażdżewski nikogo zastąpić, 6. Uniwersytet Warszawski, goszcząc w/w dwóch panów tak znacznie obniżył poziom swojej powagi, że żaden inny uniwersytet czegoś podobnego już nie uczyni.

I teraz rzecz najtrudniejsza w dzień po wyborach i pytanie, czy w świetle w/w punktacji PiS ma już w kieszeni kolejne, jesienne, wybory? Oczywiście NIE, bo przegrana lokomotywy antyPiSu Donalda Tuska nie oznacza zwycięstwa Jarosława Kaczyńskiego. Polacy, choć politycznie słabo wyrobieni, oczekują normalności, a więc czegoś, co zagwarantuje nam zdrowe podejście do zmieniającej się rzeczywistości. Problem jednak w tym, że owa „produkcja” normalności polega na ścisłej współpracy rządu i społeczeństwa. A tymczasem nieprzygotowane do nowych wyzwań polskie społeczeństwo uwierzyło, że może mieć lepiej bez żadnych warunków i wysiłku. Prawda jest jednak zupełnie inna, bowiem państwo jest już do tego stopnia rozregulowane, że pojecie „zdrowego rozsądku” stało się trudne do zdefiniowania. Rozdawnictwo wyczerpało swoje możliwości a każda kolejna transza, owszem zostanie schowana do portfela, ale jednocześnie napiętnowana jako śmierdząca wazelina, od zapachu której trudno będzie się uwolnić. Do zagospodarowana pozostała więc już tylko niedoceniona przestrzeń kulturowa. Trzeba więc będzie o wiele głębiej odwoływać się do historii, poczucia tożsamości, polskich praw i obywatelskich obowiązków, co też nie jest mocną społeczną stroną.

Ale rząd PiS-u uzyskał rzecz bezcenną w polityce – wiarygodność polityki wewnętrznej, przynajmniej połowy polskiego społeczeństwa. To zobowiązuje, ale chcąc wygrać jesienne wybory, musi uchwalić ustawę blokującą amerykański artykuł 447, wytrzymać uderzenie i ogłosić całościowy program odbudowy Polski – nie wyłącznie gospodarczy, bo każdą gospodarkę w krótkim czasie można zniszczyć, lecz kompleksowy program musi być skorelowany z modelem kulturowym, który samym swoim istnieniem napędza sposób działania i sposób myślenia całej zbiorowości. Ten model wypracowywany był przez co najmniej ostatnich kilkaset lat naszych dziejów, a swoje najlepsze rezultaty osiągnął w II RP, w której zwycięstwo w 1920 r. wyzwoliło niesamowitą, tłumiona przez lata niewoli, energię. Energię zagospodarowało znakomite szkolnictwo, a więc najpierw skupiono się na edukacji polskiej humanistyki, która pozwoliła podobnie rozumieć i myśleć, a potem swoich uczniów wpuściło na pole specjalizacji. Ten model wyzwolił poczucie bycia u siebie i motywację do działania. Dziś stan świadomości Polaków jest porównywalny do tego z początków niepodległej Polski, lecz szkolnictwo pracuje na wstecznym biegu.

W takiej sytuacji koniecznym okazuje się jasne określenie polskiej drogi w UE oraz gierkowskie zawołanie: pomożecie? W 1970 r. było ono niemożliwe do wykonania, ale coś podobnego, zrobił później Orban – i wyszło. Jeżeli o przyszłości Polski myśli się poważnie, to traktowanie państwa „na niby” powinno być karalne. Tak więc PiS stanął przed bardzo trudnym zadaniem – odgruzować Polskę i uczynić z niej sprawny organizm naszej wspólnoty, tym bardziej, że czwartego zamachu już być nie powinno.


Ryszard S
O mnie Ryszard S

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka