Kampanie społeczne i zmiany prawne dotyczące kwestii LGBT są wprowadzane przy zupełnym ignorowaniu podstawowego pytania o genezę tych zjawisk, ich objawy i skalę skutków ubocznych. No bo „co” ostatecznie legalizujemy i promujemy? Chorobę zakaźną, modę, zaburzenie psychiczne czy czyjeś ekscentryczne upodobania? Ktoś, kto twierdzi, że homoseksualizm i transseksualizm są wrodzone i że nie ma z nich wyjścia czy, że niczym nie różnią się od heteroseksualizmu albo nie wiele wie, albo świadomie kłamie. Zjawiska te mają bowiem wieloczynnikową genezę, ale przeważają czynniki nabyte. Nie są także niezmienne. Forsowanie powierzchownych i subiektywnych definicji „orientacji seksualnej” czy „tożsamości płciowej” szkodzi osobom LGBT - uniemożliwia właściwą diagnozę i pomoc. Doprowadza do zdemolowania struktury społecznej.Dlaczego „inna miłość” i „uwięzienie w ciele” to manipulacje?Codzienność związków homoseksualnych czy życia po tzw. operacji zmiany płci, nie jest tak tęczowa i wesoła, jak to się często przedstawia. Silnie zideologizowana nauka w ogóle pomija sporą część dostępnego materiału badawczego i w polskich czy zagranicznych publikacjach nie znajdziemy statystyk, które stawiają w mniej korzystnym świetle grupy LGBT (choć nie dotyczą one wszystkich takich osób).Tymczasem związki homoseksualne trwają przeciętnie tylko 3,5 roku i są 7,7 razy krótsze (geje) oraz 5,6 razy krótsze (lesbijki) niż małżeństwa heteroseksualne na Zachodzie. To wniosek N. Whiteheada (2016)55 z przeglądu 46 badań, z których uwzględniono ostatecznie 12 - najlepszych metodologicznie. 61,4% polskich gejów miało w przeciągu ostatnich 12 m-cy stałego partnera seksualnego tej samej płci (TNS OBOP 56, s. 112), ale tylko 20% twierdzi, że w tym samym czasie miało tylko jednego partnera seksualnego tej płci s. 111)
większość więcej. Pozostawanie w związku nie oznacza tu więc automatycznie wierności, stosuje się formułę tzw. związku otwartego czy poliamorii (związek grupowy). O wiele częściej zdarza się tu anonimowy seks czy seks grupowy (35,9% - tamże, TNS OBOP, s. 117). Nic dziwnego, że grupę tę znacznie częściej dopadają choroby przenoszone drogą płciową, bo 67% gejów w tzw. stałych związkach (co nie wyklucza partnerów na boku) ostatnio nie użyło prezerwatywy (tamże s. 30). Mężczyźni współżyjący z mężczyznami mają więcej niż przeciętnie partnerów seksualnych - w Wlk. Brytanii - 2,35 razy więcej (wg brytyjskiego podłużnego programu badania seksualności NATSAL statystyczny mężczyzna miał 11,7 partnerów w ciągu życia, zaś MSM - 27,5 - dane z lat 2010 -2012)57. Podobnie wyglądają dane polskie, 70% MSM58 ma więcej partnerów seksualnych niż statystyczny Polak (polska średnia wynosi tu 4,28 - na podst. danych prof. Izdebskiego 201159).W takich związkach statycznie częściej dochodzi do zazdrości czy przemocy, częściej występuje silna współzależność emocjonalna („sklejenie się”). Amerykański rządowy raport CDC podaje, że 43,8% lesbijek, 61,1% biseksualnych kobiet, ale 35% kobiet heteroseksualnych oraz 26% gejów, 37,3% biseksualnych mężczyzn oraz 29% mężczyzn heteroseksualnych dotyka gwałt, prze-moc fizyczna, stalking w ciągu całego życia60, 61. Bardziej szczegółowo gwałt: 22,1% kobiet biseksualnych oraz 9,1% kobiet heteroseksualnych, inny przymus seksualny poza gwałtem: 40% kobiet biseksualnych oraz 15,3% kobiet hetero-seksualnych. Dalej wspomina się, że 1 na 3 lesbijki, 1 na 2 kobiety biseksualne oraz 1 na 4 kobiety heteroseksualne doświadcza przemocy fizycznej ze strony partnera seksualnego (tamże s. 22).Osoby LGBT 1,4 do 2,6 razy częściej palą niż populacja heteroseksualna (dane z 6 stanów USA)62. Według podsumowania amerykańskiej agencji rządowej CDC - homo- i biseksualni mężczyźni częściej nadużywają narkotyków, alko-holu i innych substancji psychoaktywnych, częściej także piją63. CDC podaje w innym miejscu, że są bardziej narażeni na depresję, chorobę dwubiegunową i zaburzenia lękowe64. Ponadto są bardziej podatni na choroby przenoszone drogą płciową, jak HIV, kiła, HPV, rzeżączka, chlamydia. Np. w 2014 r., 83% nowych przypadków kiły stanowiła właśnie grupa MSM65. 17 razy częściej niż mężczyźni hetero- są narażeni na raka odbytu z powodu dominującego w tej grupie współżycia analnego (tamże). Uogólniając - 70-80% nowych przypadków kiły czy zakażeń HIV zdarza się wśród mężczyzn współżyjących z mężczyznami (MSM)66. To zdecydowanie główna grupa ryzyka. Dane europejskie czy amerykańskie (agencja rządowa CDC) nie pozostawiają tu złudzeń. To m.in. efekt większej liczby partnerów oraz seksu analnego.Na znacznie większe ryzyko narażone są także osoby o skłonnościach trans-seksualnych. Operacje zmiany płci czy blokowanie dojrzewania u nastolatków narażają je m.in. na ryzyko nadciśnienia, raka, zawałów, cukrzycy, ale także chorób wątroby, zakrzepicy, podwyższenia poziomu cholesterolu - jak ostrze-ga Amerykańskie Kolegium Psychiatrów67. Sztuczne penisy mogą prowadzić do zamartwicy, sztuczne waginy prowadzą do infekcji bakteryjnych, ponieważ nie samooczyszczają się naturalnie, trzeba nawet 8 godzin dziennie przez około 13 tygodni nosić specjalne przyrządy (dilator), aby zapobiec ich skur-czeniu, co jest bolesne, wewnątrz, zdarza się, porastają włosami. Operacyjne usunięcie piersi czy penisa, a wraz z nim fragmentów nerwów prowadzi do odrętwień, krwiaków, pozostawia blizny, które goją się przez około rok. Pełne operacje są nieodwracalne i powodują trwałą bezpłodność. Zażywanie testosteronu przez kobiety może prowadzić do bólu przy oddawaniu moczu oraz do niezdolności do orgazmu, zdarzają się dysfunkcje genitalne i hormonalne. Operacje w znaczeniu medycznym, udają się w ok. 80% i nigdy nie są idealne, np. wystające kawałki skóry ulegają zamartwicy, co wymaga kolejnych ope-racji, o czym powiadamiają niektóre kliniki zmiany płci68. Raport Uniwersytetu w Birmingham (system ARIF) z 2004 r.69, w którym wykonano na zamówienie The Guardian70 i zapytano o efektywność operacji zmiany płci wykazał na podstawie przeglądu 100 badań, że nie ma aktualnie dowodów na korzystny wpływ takich operacji, gdyż dostępne badania długofalowe nie spełniają podstawowych kryteriów metodologicznych (brak grupy kontrolnej, bardzo niski wskaźnik powtórnego uczestnictwa w ponownych badaniach, nawet tylko 50%, co może wskazywać na samobójstwa, depresje lub poczucie porażki). Nowsze badania omawia The Atlantis (2016, s.110-113)71. Dobrą metodo-logią (duża losowa próbka, dwie grupy kontrolne, duży odstęp czasu po operacji - średnia 11,4 lata) odznacza się badanie Dhejne i in. (2011)72. Według tych długo-falowych badań ze Szwecji, osoby, które dokonały zmiany płci, odznaczają się znacznie większą śmiertelnością, w tym suicydalnością i większymi problemami psychicznymi, niż grupa kontrolna. Już przed tranzycją 4x częściej przejawiały zaburzenia psychiatryczne niż grupy kontrolne, po - kilkanaście razy częściej popełniały samobójstwa, kilka razy częściej popełnić je usiłowały. Od 30 - do 75% dzieci i młodzieży z dysforią płciową (zaburzenia płci) przejawia objawy różnych zaburzeń psychicznych - twierdzi zespół Kaltiala-Heino i in. (2018)73. O 75% zaburzeń psychiatrycznych, innych niż dysforia płciowa, oraz 36% z powodu depresji i 55% z powodu zaburzeń lękowych, 53% zachowań samobójczych lub samookaleczeniach wspomina inny art. Kaltiala-Heino i in.(2015)74, gdzie badano 47 nastolatków z zaburzeniami płci. Dla dociekliwych, którzy być może pomyślą, że to rezultat społecznej nienawiści, dodajmy, że zadano tu wprost pytanie o powiązanie z szykanami i 73% osób, które ich doznało, mówi o nich na wcześniejszym etapie przed dysforią płciową, także 73% mówi o innych przy-czynach niż dysforia (tamże). Do tego dochodzą problemy zdrowotne, ok. 25% transgenderowych kobiet w USA i aż 56% czarnoskórych żyje z HIV. Przypuszcza się, że duże dawki estrogenów mogą korelować z zakażeniami HIV - jak donosi artykuł w Nature (Reardon 2019)75.Część problemów psychicznych w przypadku homoseksualizmu i być może transseksualizmu może wynikać z faktycznej lub tylko domniemanej wrogości społecznej (podsycanej, jak wiemy przez media), ale nie jest to ani jedyny, ani największy powód (por. analizę B. Wieczorek dot. tzw. stresu mniejszościowego, s.121-15776).Metaanaliza 19 badań z 13 797 uczestnikami MSM (Buller i in. 2014)77wykazała powiązanie przemocy ze strony partnera seksualnego nie tylko z pozytywnym statusem HIV, ale także z uzależnieniami, niezabez-pieczonym seksem analnym oraz ze zwiększonymi wskaźnikami depresji - to kolejne potwierdzenie faktu, że same relacje homoseksualne, mogą być źró-dłem kłopotów, o które jest oskarżane rzekomo uprzedzone społeczeństwo.Były lider ruchu homoseksualnego i gej, a także były redaktor „Young Gay America”, a obecnie żonaty pastor - Michael Glatze stwierdził: „Teraz wiem, że homoseksualizm jest pożądliwością i pornografią zapakowaną w jedno. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, bez względu na to, jak gładki jest ich język albo jak smutna ich historia. Widziałem to. Znam prawdę”78. Rzeczywiście 66,7% mężczyzn oglądających prasę LGBT szuka tam zdjęć pornograficznych, a 41% - opowiadań erotycznych (dwie najwyższe odpowiedzi - TNS OBOP, s. 108).Hasło „to po prostu inna miłość” czy „uwięzienie w niewłaściwym ciele” to manipulacje negujące dostępne dane i świadome tworzenie spreparowane-go wizerunku medialnego. Jak na co dzień wygląda życie i zmagania takich osób mówi ciekawa polska książka: „Zaplątani w pożądanie. Intymne rozmowy z seksoholikami i osobami o skłonnościach homoseksualnych”79 (mowa tu o osobach, które doświadczyły już pozytywnej przemiany swego życia).Czy homoseksualizm i transseksualizm są wrodzone?Nawet Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatrów LGBTQ, nie twierdzi, że homoseksualizm jest wrodzony80. To badania nad bliźniętami są metodologią, która pozwala jednoznacznie stwierdzić, czy dane zjawisko jest wrodzone, czy nie. I w przypadku homo- i transseksualizmu wykazują one, że przeważają czynniki nabyte, a czynniki uwarunkowane biologicznie (w tym wrodzone) choć istnieją, odgrywają znacznie mniejszą rolę. Przy czym stanowią tu raczej sprzyjające podłoże niż determinizm. Instytut „Ona i On” nagłośnił świadome wprowadzanie przez lobby LGBT w latach 90. XX w. w błąd opinii publicznej pomimo wiedzy, że homoseksualizm wrodzony nie jest (infografika „Skąd wzięło się kłamstwo nt. „wrodzonego homoseksualizmu”?81). Nestor polskiej genetyki prof. Andrzej Paszewski (2016, s. 32)82, w swoim artykule „Przyczyny orientacji homoseksualnej - co wnoszą do wiedzy badania nad bliźniakami” będącym przeglądem badań, podaje bardzo wymowne wyjaśnienia: „Pociąg do tej samej płci występuje u kilku procent populacji. Jego powstanie jest przedmiotem długotrwałych debat wokół pytania, czy jest on determinowany czynnikami biologicznymi, takimi jak geny, czy przez czynniki środowiskowe. W społeczeństwie panuje przekonanie, że homoseksualizm jest cechą wrodzoną i niezmienną – ‘takim się rodzisz’. Przekonanie to ma miejsce mimo istnienia znacznej ilości danych naukowych, przede wszystkim z badań nad bliźniakami, wykazujących, że wpływ czynników genetycznych w powstawaniu tej orientacji wynosi 11–14 procent. Mogą tu wchodzić w grę zmiany w genach lub w regulacji ich ekspresji (...) Czołową rolę odgrywają czynniki środowiskowe przed-urodzeniowe, ale przede wszystkim po-urodzeniowe, które są liczne i losowe i z którymi często styka się tylko jeden z bliźniaków. Orientacja homoseksualna wydaje się wynikać z różnych reakcji na te czynniki, tak że każdy jej przypadek ma swoją własną, unikalną historię.” (s. 32). Badania zespołu finansowanego m.in. przez budżet Amerykańskiego Instytutu Biseksualizmu (a więc w ramach ruchu LGBT) stwierdziły na podstawie zestawienia 12 badań nad bliźniętami, że suma wpływów genetycznych przy powstawaniu homoseksualizmu wynosi 32%: „Czy seksualna orientacja jest genetycznie uwarunkowana? Odpowiedź brzmi: Prawdopodobnie trochę tak, ale w większości nie” - piszą Bailey i in. (2016, s. 76)83. Dane z najnowszych dużych badań opublikowanych w magazynie Science (Ganna i in., 2019)84 wskazują na zaledwie na 8-25% udziału czynników uwarunkowanych genetycznie w genezie homoseksualizmu85. Oprócz podłoża genetycznego zidentyfikowano w badaniach szereg czynników, które są powiązane z homoseksualizmem, dotyczą one: relacji z rodzicami (w tym braku rodziców), relacji z rodzeństwem, rówieśnikami, molestowania seksualnego, zaburzenia tożsamości płci u dzieci, nietypowe zainteresowania dla danej płci i inne rzadsze okoliczności życiowe, które szczegółowo omawia, cytując dowody naukowe B. Wieczorek („Homo-seksualizm. Przegląd światowych analiz i badań”, s. 261-320)86.W przypadku skłonności transseksualnych jest bardzo podobnie. I tutaj bada-nia nad bliźniętami (a więc podstawowy kierunek badań) wskazują, że zjawisko to nie jest jednoznacznie wrodzone, choć tu nieco bardziej, niż w przypadku homoseksualizmu, zaznacza się wpływ czynników biologicznych, ale może być to także kwestia ilości i jakości badań. O mocnym wpływie genów może-my mówić powyżej 75%, o średnim na poziomie 50% i o małym na poziomie poniżej 25%. Dla porównania zgodność wagi i wzrostu w okresie dojrzewania (wskaźnik BMI) wynosi od 91 do 97% (Silventoinen i in. 2008)87.Tymczasem przegląd 11 badań nad bliźniętami nad tożsamością płciową (badania zespołu Polderman i in.2018)88, wskazuje, że średnia z wszystkich podkategorii (płci, wieku) wynosi 41,17%, ale ponieważ wyniki skrajne występują rzadko, lepszą miarę przeciętnego stanowi mediana i wynosi ona tylko 36% - to przeciętny wpływ czynników wrodzonych w zakresie odmiennej identyfikacji płciowej.Co ważne i homoseksualizm, i transseksualizm mają w pewnym zakresie wspólne źródło - są nim zaburzenia tożsamości płciowej (dysforia płciowa) we wczesnym dzieciństwie (ok. 3-4 lat). Stąd płynie wniosek o możliwości zapobiegania tym dezorientacjom poprzez wzmocnienie pozycji tej samej płci w otoczeniu dziecka (rodzic, kontakty z rówieśnikami), a lekkie wycofanie się znaczących osób przeciwnej płci. Światowa sława w dziedzinie zaburzeń tożsamości u dzieci, dr K. Zucker (2008)89, zidentyfikował bowiem kilka znaczących czynników, które przyczyniają się do wzrostu zaburzeń u dzieci w obszarze płci: wrodzone nietypowe cechy dla danej płci (np. wrażliwi chłopcy czy dziewczynki-chłopczyce), wiek, w którym sięga się po pomoc (im wcześniej tym lepiej), psychopatologia rodziców, psychopatologia samego dziecka (w tym np. autyzm), problemy relacyjne z rodzicami, nieprawidłowa reakcja rodziców na zachowania dziecka niezgodne z płcią (np. brak reakcji lub wręcz chwalenie tego, że chłopiec przebiera się w sukienki). Podobne wnioski płyną z innych badań (ich przegląd w B. Wieczorek 2018, s. 263-275)90. Dwa okresy krytyczne, w których można najlepiej zapobiegać i homo- i transseksualizmowi to okres wczesnego dzieciństwa i wiek nastoletni.Czy z homoseksualizmu i transseksualizmu można wyjść?Była lesbijka, Aleksandra Leśnik z Polski, doświadczyła w swoim życiu bardzo typowych wątków dla osób o skłonnościach homoseksualnych: brak ojca, wczesne uzależnienie od pornografii, niskie poczucie własnej wartości i brak sensu życia. Dziś mówi o wolności, radości, choć jeszcze kilka lat temu była w związku z zamężną kobietą i często odwiedzała homoseksualne kluby. Wciąż wracały do niej myśli samobójcze, choć rodzina akceptowała jej homoseksualny styl życia. Ta i inne historie są dostępne na stronie X-loud Europe91. Adam Hood dorastał w rozbitej rodzinie (częsta okoliczność), lecząc swój ból, już jako 13-latek zażywał narkotyki i związał się z gejowską subkulturą, potem mafią, satanistami. Dzięki Bożej pomocy doświadczył uzdrowienia. Gdy jego żona była w ciąży, nagrał film, w którym opowiadał: „Jestem taki szczęśliwy. Kocham kobietę, uwielbiam ciało mojej żony! (...) Bóg stworzył seks, abyśmy cieszyli się nim we właściwy sposób i to jest święte!”92. Richard Cohen podobnie jak wielu innych homoseksualnych mężczyzn w dzieciństwie był molestowany przez członka rodziny, nie potrafił wejść w zdrowe relacje z innym mężczyzną, bo przyjaźń znaczyła dla niego zawsze seks (co także jest typowe). Gdy zmieniło się jego życie, pomagał wielu innym mężczyznom uporać się z ich skłonnościami, napisał kilka książek w dziedzinie rozwoju zdrowej męskości i seksualności93. Ma żonę i trójkę dorosłych dzieci. Czwórkę dzieci z żoną Anette ma z kolei Andrew Comiskey94 - kolejny założyciel organizacji pomagających m.in. osobom o niechcianych skłonnościach homoseksualnych, zranieniom w obszarze płci i seksualności, choć sam kiedyś zmagał się z homoseksualizmem (założył Desert Streams w USA, w Europie pod nazwą Living Waters, w Polsce jako Strumienie Życia). Organizacja działa obecnie w 40 krajach, na 6 kontynentach.Relacje 121 indywidualnych historii z całego świata zawiera strona: www.twoprisms.com, przy każdej podana długość życia z tożsamością LGBT
i długość stażu jako eksgeja lub ekslesbijki, czy osoby ekstransgender. Kilka świadectw byłych osób homoseksualnych i transseksualnych zawiera strona: www.notthesamelove.com. Stronę: sexchangeregret.com/videos ze świa-dectwami video założył Walt Heyer, który przez wiele lat żył jako kobieta, ale wrócił do męskiej tożsamości. Decyzję zmiany płci podjął już w małżeństwie i namawiał swoją żonę do rozwodu. Napisał także książkę: „Trans Life Survi-vors”, gdzie opisuje 30 sobie podobnych przypadków, pomaga podobnym osobom. Nastolatkom doświadczającym zaburzeń płci pomaga także Cari Stella. Ta 22-letnia dziewczyna opowiada o swojej detranzycji, czyli powrocie do płci biologicznej. Dopisek w tytule filmu na YouTube mówi o tym, co chciałaby przekazać lekarzom, którzy wprowadzili ją na tę fałszywą ścieżkę. Mówi, że zignorowano ważne powody, które stały za rzekomo wrodzoną chęcią zmiany płci: jak kłopoty z obrazem kobiecości, depresja, cielesne zaburzenie dysmorficzne (BDD - body dysmorphic disorder), izolowanie się i odcinanie od innych kobiet. Nie stwarzając innych możliwości, 17-latce zaaplikowano męskie hormony. Osiągnięte rezultaty pomagały tylko przez chwilę, wciąż chciała „jeszcze” i zdała sobie sprawę, że to droga bez końca. Swojego głosu, obciętych piersi Cari Stella już nigdy nie odzyska...95. O 300 podobnych jej osobach, które żałują tranzycji wspomina Charlie Evans, która wcześniej przez 10 lat żyła jako mężczyzna - tak powstała strona Detransitions Advocacy Ne-twork - www.detransadv.com96. 4 dziewczęta, które również wróciły do płci biologicznej stworzyły stronę: www.piqueresproject.com. Warto polecić także filmy. Dostępny jest film w języku polskim: „Takimi niektórzy z Was byli”97, czy „Voices of the silenced”98 (napisy w języku polskim) - gdzie zamieszczone zostały wywiady z byłymi osobami LGB oraz terapeutami i profesjonalista-mi z całego świata. 15 świadectw byłych osób transseksualnych zawiera film „Tranzformed”99 a 3 świadectwa „I Want My Sex Back: Transgender people who regretted changing sex”100 (oba filmy niestety w wersji angielskiej, w drugim można włączyć automatyczne napisy). Niektóre z tych osób obudziły się już po tzw. dolnej chirurgii, kiedy powrót do biologicznych narządów płciowych nie jest już możliwy.Podobnie, jak szerzone są kłamstwa nt. rzekomo wrodzonego homoseksu-alizmu, zakłamywany jest obszar terapii i pomocy duszpasterskiej - bo dwie drogi nie wykluczają się nawzajem, raczej uzupełniają się. Wiele ciekawych świadectw osób, które wyszły z homoseksualizmu lub takim osobom pomaga-ją można także znaleźć w książce „Bóg kocha homoseksualistów”101. Do książki dołączana jest płyta z nagraniami autorytetu w dziedzinie terapii męskiego homoseksualizmu dra Josepha Nicolosi. Kościół bowiem nie odrzuca takich osób, ale głosi dobrą nowinę o zbawieniu, równoważąc łaskę i prawdę, którą głosi w miłości. Miłość bliźniego nie jest jednak naiwna, ale tam, gdzie trze-ba stawia granice, zwłaszcza w dziedzinie społecznej. Ruch Czystych Serc102oraz Strumienie Życia103, to także wspólnoty, które pomagają dojrzewać do męskości, kobiecości, pomagają w ramach duszpasterstwa radzić sobie z za-burzeniami płci i seksualności, zachować Boże standardy czystości. Pomoc można znaleźć także w Stowarzyszeniu Psychologów Chrześcijańskich oraz w każdym gabinecie seksuologicznym, psychoterapeutycznym, ale warto wcześniej zadać pytanie, czy z homoseksualizmu lub transseksualizmu można wyjść - zgodnie ze stanem wiedzy naukowej i praktyką odpowiedź powinna brzmieć: TAK. 100% gwarancji w przypadku żadnego problemu psychologicznego nikt nigdy nie może dać. Ale, jak pokazują badania, warto próbować dla ogólnej poprawy jakości życia, nawet jeśli homoseksualne czy transseksualne skłonności zmniejszą się tylko częściowo. W przeważającym stopniu są one tylko zewnętrznym objawem głębszych zaburzeń, traum i deficytów (no chyba, że ktoś wybiera homoseksualne zachowania, eksperymentując z seksem - bo to mniejszości osób także się zdarza). W związku z tym, „lecząc” te ukryte korzenie, doprowadzamy do tego, że skłonności te zmniejszają się i powoli znikają. Tak działa terapia reparatywna czy reintegratywna®104, mylnie nazywana SOCE. Konkurencyjny nurt tzw. terapii afirmatywnej uważa, że nie ma czego terapeutyzować, bo wystarczy homoseksualizm po prostu zaakceptować, a wszystkie problemy zdrowia psychicznego powinny zniknąć, bo wynikają z rzekomej społecznej wrogości (tzw. zinternalizowana homofobia). Czy znikają? Otóż tego właśnie nie wiemy, bo... terapia afirmatywna nie ma w ogóle udowodnionej skuteczności! Brytyjskie Towarzystwo Psychologiczne mówi o „ograniczonym wsparciu empirycznym dla praktyk afirmatywnych”105. Silnie zideologizowana nauka skupia się wyłącznie na krytyce terapii reparatywnej, wyśrubowując stawiane jej wymagania. Używa się tu manipulacyjnej nazwy „terapia korektywna”, gdzie jakoby (niezgodnie z prawdą) zmusza się osoby LGBT do terapii lub zmianę orientacji stawia się w jej centrum, co najczęściej nie jest prawdą. Pod to pojęcie podciąga się także pozaprofesjonalne lub szkodliwe praktyki, których już od dziesięcioleci nikt nie używa, jak np. elektrow-strząsy lub przestępstwa jak gwałt, lub przymusowe małżeństwo. Jako jedyne wyjście dla osób z zaburzeniami płci poleca się z kolei tzw. zmianę płci (terapia hormonalna, operacje chirurgiczne o różnym stopniu zaawansowania, prawna zmiana tożsamości). Tu i tu nie ma mowy chociażby o dywersyfikacji ścieżek pomocy, bo forsuje się wyłącznie rozwiązania tęczowej rewolucji. Oczywiście ignoruje się tu dane zdrowotne czy statystyczne, jak siedmiokrotnie krótszą trwałość związków homoseksualnych (por. wcześniejszy podrozdział). Zebrane naukowe dowody na skuteczność terapii reparatywnej zawarte są w pracy stowarzyszenia NARTH „What Research Shows: NARTH’s Response to the APA Claims on Homosexuality”106, czy na 130 stronach pracy „Successful Outcomes of Sexual Orientation Change Efforts (SOCE): An Annotated Bibliography”107 i wielu innych. Więcej informacji można znaleźć w wykładzie: „Efektywność terapii ho-moseksualizmu w świetle badań naukowych Agnieszki Marianowicz-Szczygieł (dostępny na YouTube108) oraz w wymienianej już książce „Homoseksualizm” Beaty Wieczorek, gdzie dwa obszerne rozdziały poświęcone są terapii homo-seksualizmu. Stanowiska światowych czy polskich organizacji branżowych, które deklarują, że nie ma dowodów na skuteczność terapii homoseksuali-zmu są niczym innym jak kłamstwami i ideologicznymi deklaracjami. Nie są także prawdą zarzuty, jakoby zmiany doświadczają tylko osoby biseksualne czy religijne.Podobnie ma się rzecz z transseksualizmem. W Szwecji przeprowadzono 15 operacji powrotu do płci biologicznej po tzw. operacji SRS w latach 1972–2010109, o 3 historiach oraz klinice w Belgradzie, która specjalizuje się w takich przypadkach, opowiada film „Chcę z powrotem swojej płci”110. Ceniony w świecie specjalista prof. Miroslav L. Djordjevic z Belgrad Center for Genital Reconstructive Surgery111 twierdzi, że takie operacje są coraz bardziej popu-larne. Dane o 3 do 18% żalu z powodu zmiany płci przywołuje The Guardian (2004)112. Kiedy pacjentom oczekującym na operację zmiany płci zaoferowano psychoterapię, to wyniki były zaskakująco pozytywne. Spośród 50 pacjentów z dysforią płciową u 70% wystarczyła interwencja psychoterapeutyczna, u 20% zastosowano leczenie, u 10% SRS i psychoterapię (Lohstein i Levine, 1981)113. Również inne wcześniejsze badania, kiedy podejście do takich pacjentów nie było tak zideologizowane, donoszą o postępach psychoterapeutycznych (Bo-urgeois, 1978)114.
Całość znajdziesz na https://teczowautopia.pl/
Chrześcijanin. Prawdziwy.
" Lecz TYM wszystkim, którzy Go przyjęli, dał prawo stania się dziećmi Boga — tym, którzy wierzą w Jego imię, którzy zostali zrodzeni nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga". - Jana 1:12-13
Myślałeś, że każdy człowiek jest dzieckiem Boga...Prawda?
...Wiesz, że Wiedza niejako, w pewnym sensie, jest tożsama z uzyskaniem Życia Wiecznego..?
Gdzie ją znajdziesz?
- Jan 17:3
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka