Od kilku dni krążą po mieście plotki, że jednak On zdecydował się ostatecznie. Co tam jakiś polski żyrandol, jakieś orędzia, jakieś wetowanie ustaw. Nasz bohater stworzony jest, a właściwie wystrugany, do wyższych celów. Tym bardziej, że nasz polski ciemny lud zdaje się nie dostrzegać jak wielkiego kalibru jest to postać. Szymon, posiadacz wielu tytułów, z których najważniejsze to: Płaczący Konstytucyjnymi Łzami, Ten, Który Zna Imiona Władców Bałtyckich, Cudowne Dziecko Dwóch Tefałenów, Ten, Który Depcze Głowę Putiwęża, Rotacyjny Pan Izby Niższej, Ten, Który Wdeptuje Putina W Ziemię, A Niewiasta Jego Poprawia Mu Napalmem, Nieustraszony Pogromca Putinów, et cetera, et cetera. Nasz, polski Katechon, czyli ten, który powstrzymuje Putina, zdecydował się kandydować na Tron Piotrowy. I nie jest bez szans. Przecież na sam dźwięk Jego imienia, w międzynarodowej armii Putina, żołnierzom rosyjskim zacinają się karabiny, żołnierze białoruscy zaczynają mówić po koreańsku, żołnierze koreańscy zaczynają jeść ryż nożem i widelcem, a żołnierzom afroafrykańskim bieleje skóra na karku i plecach, ze strachu. Pytanie tylko: czy kardynałom wystarczy odwagi, czy konklawe wybierze na biskupa Rzymu tak zacnego Męża ? Albowiem, podczas niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu, Donald Trump niespodziewanie zwrócił się do Nawrockiego, że będzie kandydował na stanowisko Papieża. Na co Nawrocki odparł bez wahania: "you will win".
Inne tematy w dziale Społeczeństwo