echo24 echo24
2205
BLOG

Widziały gały, jakiego buca do Brukseli wysyłały

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 51
Pisowska wendetta

Dla porządku informuję, że podług Słownika Języka Polskiego, - vide: https://sjp.pl/buc , „buc” to: pyszałek, zarozumialec, bufon, nadęciak oraz człowiek niekulturalny, bezmyślny, lub ociężały umysłowo.

A teraz do rzeczy:

Portal internetowy Wirtualnej Polski, - vide: https://wiadomosci.wp.pl/jaki-atakuje-morawieckiego-i-dude-ostra-reakcja-poslow-pis-7006681432652512a  informuje:

Jaki atakuje Morawieckiego i Dudę. Ostra reakcja posłów PiS. Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki publicznie atakuje byłego premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezydenta Andrzeja Dudę. - Uwierzyłeś, że przerosłeś prezesa, premiera i głowę państwa - kpi z niego były rzecznik rządu PiS, Piotr Müller…

Mój komentarz:

W notce zatytułowanej „Jaki pan, taki kram ”, vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1241504,taki-kram-jaki-pan pisałem, cytuję:

Nigdy nie zapomnę fotki, na której fotoreporter uchwycił moment, jak nowofalowy europoseł postępowy niejaki Patryk Jaki, jeszcze jako minister w rządzie Beaty Szydło, przed rozpoczęciem obrad Rady Ministrów, witając się z panią premier, wzorem szarmanckiego wobec kobiet prezesa Kaczyńskiego, - chcąc panią Premier cmoknąć w mankiet tak dziarsko przyciągnął do swych ust dłoń pani Premier, - patrz zdjęcie pod tekstem, - iż jej omal nie wyłamał barku.

Po tym wydarzeniu, po krakowskich kawiarniach krążyła anegdota, że w czasie rzeczonego powitania z panem Patrykiem, pani premier puściły pod pachą szwy jej słynnej żółtej marynarki, w której wystąpiła w Sejmie po historycznej przegranej 27 : 1, w zajadłej brukselskiej walce o pozbawienie Donalda Tuska funkcji Szefa Rady Europejskiej, - którą to przegraną przed południem w Sejmie Jarosław Kaczyński ogłosił jej sukcesem, by pod wieczór tego samego dnia, - zdymisjonować Szydło zastępując ją złotoustym Mateuszem Morawieckim.

Powiem tedy krótko. Jaki pan, taki kram, - vide: https://m.salon24.pl/51e53e5de38c76804712ccd92878105b,860,0,0,0.jpg …”, koniec cytatu.

Po opublikowaniu tej notki, rozjuszeni do żywego ortodoksyjni pisowcy Salonu24 obłożyli mój blog klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia, wylewając mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, - obrzucając mnie jednocześnie w komentarzach stekiem wulgarnych obelg oraz zakłamanych insynuacji i pomówień.

No i, kto miał rację w ocenie Patryka Jakiego? Ciamajdowate "kutasy złamane"!

A teraz Wam wyjaśnię, dlaczego „złamane”

Otóż w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku uczył mnie na studiach mineralogii prawdziwy naukowiec i szlachetny człowiek śp. prof. Andrzej Bolewski nazywany przez studentów „Bolem”, - vide: https://scontent-waw2-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/433678627_7831645570187646_3116769356982167877_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=1-7&_nc_sid=5f2048&_nc_ohc=SPQ9ssiJOsoAX81JObm&_nc_ht=scontent-waw2-1.xx&oh=00_AfD3tw3J_goymNP1CUOf3pO5cVCeGhyoV9YZekRLA8UjTw&oe=65FE8DC8 . Był to wielki polski patriota, który brał udział w kampanii wrześniowej 1939, jako podporucznik Wojska Polskiego. Został aresztowany 6 listopada 1939 w ramach akcji – „Sonderaktion Krakau”. Przebywał w więzieniu we Wrocławiu, następnie został zesłany najpierw do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, a potem do Dachau. Zwolniony na skutek interwencji hiszpańskich i włoskich naukowców, powrócił do Krakowa, gdzie wraz z prof. Walerym Goetlem prowadził działalność konspiracyjną oraz tajne nauczanie, wykorzystując do tego Techniczną Szkołę Górniczo-Hutniczo-Mierniczą. Przygotowywał skrypty i podręczniki akademickie. Był także uczestnikiem i doradcą polskiej delegacji na konferencji w Poczdamie w 1945, gdzie brał udział w negocjacjach Wielkiej Trójki (Truman, Churchill, Stalin), w komisji badającej sprawę wytyczenia przyszłych zachodnich granic Polski czytaj więcej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Bolewski .

Ten prawdziwy przedwojenny uczony o kryształowym rodowodzie i pięknym umyśle przeszedł do historii uczelni po tym, jak pewnego razu nazwał naszego wydziałowego sekretarza PZPR „kutasem złamanym”, za co tenże sekretarz, który miał na imię Bazyli pozwał pana profesora Bolewskiego przed oblicze sądu koleżeńskiego. Uczelniany sąd składał się w znakomitej większości z ówczesnych „docentów marcowych”, którzy nota bene dzisiaj, już z tytułem profesora wciąż dzierżą w swoich łapskach gros stanowisk decyzyjnych na polskich uczelniach.

Rozprawa odbywała się w auli mojej Almae Matris Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, pod którą oczekiwał na wynik cały wydział w sile ponad setki pracowników naukowych. Podnieceni uczeni robili zakłady, co do sentencji wyroku. Obrady trwały wyjątkowo długo, co wskazywało na zażartą dyskusję nad niepoprawnym politycznie występkiem profesora Bolewskiego. Po dwu godzinach uchyliły się wreszcie ciężkie drzwi od auli, zza których wychylił głowę „Bolo” i ogłosił zebranym: „No, już im udowodniłem, że Bazyli to kutas, a zaraz dowiodę, że złamany ”..., koniec opowieści.

Jakieś pytania?

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)


Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka