Pan Dyrektor Ojciec bije w dzwony. Radio Maryja i Telewizja Trwam mają przestać istnieć, bo - jak zaznaczył w wywiadzie dla Ich Dziennika - nie będzie go stać na utrzymanie owych mediów, gdyż utrzymują się tylko z datków.
Proponuję zwrócić się z apelem do słuchaczy/widzów o zwiększenie datków. Skoro tylu jest hojnych - powinno wystarczyć. No i oczywiście otworzyć się na reklamodawców. Wszelkie stacje żyjąc z abonamentu (którego nie płaci 80% społeczeństwa) "dorabiają" sobie promowaniem towarów i usług wszelkiego autoramentu i jakoś dychają. No takie np. piwo. Może być jeszcze przemysł gumowy tudzież gorseciarski. Albo te tabletki, co powodują, że coś lepiej wygląda w pionie. Podejrzewam, że znacząco wzrosłaby oglądalność/słuchalność. Tylu jest bezrobotnych absolwentów kierunków marketingowych, że coś by wymyślili.
W radio należy wprowadzić pasmo poświęcone muzyce młodzieżowej. Chodzi oczywiście o Boba Marleya ze swym janym przesłaniem miłości do uciech życia pod jamajska palmą oraz z rodzimej kultury choćby O.S.T.R.'ego.
No i oczywiście trzeba postawić w kanale telewizyjnym na propagowanie kinematografii światowej. Takie "9 1/2 tygodnia". Rewelacja. No że o "Ojcu chrzestnym" nie wspomnę.
Nie wiem dlaczego Pan Dyrektor każe co chwilę tym biednym ludziom maszerować oraz protestować i to w dodatku w chwili nadchodzącej zimy, gdy lodowate krople przedzimowego deszczu mogą im padać za kołnierze. W ten sposób może zaistnieć niebezpieczeństwo wyeliminowania dużego procenta płacących owe datki, bo niestety postawią na wykupienie leków przeciwzapalnych i przeciwgorączkowych zamiast wpłacić emeryturę na eter.
Tym samym proponuję Panu Ojcu przede wszystkim nie histeryzować, bo jeśli do tej pory się kręci, to i jeszcze trochę pokręcić się da radę. Trzeba tylko przeksięgować tę kasę co miała iść na źródła termalne i zatrudnić wolontariuszy z jakiegoś wydziału marketingu i zarządzania, którzy dobiorą odpowiedni repertuar dla obu mediów.
A! No i przede wszystkim zaufać Bogu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości