Fornalik Pan powiedział dzisiaj, że w meczu z Anglią bardzo ważna będzie dyspozycja fizyczna zawodników i oczywiście umiejętność gry w piłkę. Zaznaczam, że wymienił to w takiej właśnie kolejności, a drugi element jakoś tak jakby przypomniał mu się w ostatniej chwili. To fascynujące jest, naprawdę. Ja się bardzo cieszę, że reprezentacja Polski w piłkę nożną została poinformowana o istocie i sensie swoich zadań. Mam nadzieję, że w ciągu 90 minut meczu zdążą sobie o tym przypomnieć. Zaznaczam, że moja sympatia do tego sportu jest zupełnie niekompatybilna z wiarą w naszych zawodników, aczkolwiek jak wiadomo nadzieja zawsze umiera ostatnia. Wypowiedzią selekcjonera została ona zasadniczo wzmocniona i w niepamięć mą pójdzie wymęczona bramka strzelona RPA, która niespecjalnie musiała sie namęczyć mimo zmiany klimatycznej. Oczami wyobraźni widzę więc polską drużynę, która wystrzeli po pierwszym gwizdku do boju wykorzystując ową dyspozycje fizyczną i tuszę, że załapią w co grają, czyli, że w piłkę nożną, a nie kometkę.
A właściwie serdecznie mnie to czochra. Z głodu chłopaki nie zejdą, a ja zawsze moge przełączyć na inny kanał.
To podobnie jak z relacjami obrad naszego parlamentu i peramanentnymi wywiadami z politykami. Myślę, że powinno ich sie zamknać w tym wypasionym budynku Sejmu (w końcu i knajpa i kaplica są na miejscu) i niech pracują. Zero zainteresowania mediów oraz analiz, sondaży, bukmacherki, licytacji itp. Teren obstawiony barierkami, telefony i komputery powyłączane. Po miesiącu otwieramy drzwi i są dwie opcje... albo scena z horroru, czyli pokot i święty spokój, albo pokora i dogadane sprawy, a Prezes z Niesiołowskim z dwiema łyżkami nad jednym talerzem barszczu ukraińskiego.
Ku zastąpieniu przekazywania relacji z kondycji naszych piłkarzy i erystyki Posłów proponuję przenieść kamery na salę Senatu. Będziemy mieć dwa w jednym: przysypiających gości z dużymi pieniędzmi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości