Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
346
BLOG

Rejs pod strzechy

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Pan Marek Piwowski powinien za nieśmiertelność swojej wizji popłynąć, obsypany laurem/wawrzynem, w rejs Queen Mary i to w klasie biznes-ekskluziw-super-ekstra-vip. Dzisiejsze obrady delegatów PZPN ewidentnie pokazały przecież, że najpierw trzeba wybrać metodę, jaką wybierze się metodę głosowania. To było bardzo pouczające, choć trwało długo i pewnie kucharze z Sheratona stawali na czubkach członków (związku), by nie wystygły te wszystkie kaczki w mandarynkach oraz nie zwarzyły się beszamele.

No ale jak już chłopaki(sic!) doszli, dopłynęli i/lub dolecieli do tej Australii, to metoda antypodyczna okazała się bardzo owocna, a przynajmniej póki co trącąca nadzieją. Kilku skakało z radości, potem się całowali i około północy już im będzie wszystko jedno, czy kucharzom popitolił się beszamel z budyniem waniliowym, a kaczka z salcesonem.

Ale do czego zmierzam... System dzisiejszych wyborów Prezesa PZPN bardzo mi się spodobał. Bo jak przyszło co do czego, to myk-myk i po ptokach. Proponuję Państwowej Komisji Wyborczej przeanalizować wersję, by każdego obywatela posiadającego prawa do krzyżyka na karcie wyposażyć w maszynkę z dwoma guziczkami. Teraz te telewizje analogowe znikają, dekodery i odbiorniki mają różne opcje, więc można tez zainstalować coś w rodzaju sytemu tak/nie działającego w dzień wyborów. I by było tak: kandydaci/liderzy ugrupowań na ekranie opowiadają o swoim programie, a my po ich występie przed monitorami robimy cyk na "Tak", albo "Nie". Guziczkiem. Z dziesięciu partii zostaje dziewięć. Następnie lista na ekranie, a my cyk i zostaje osiem. No i tak do końca, aż zostanie jedna. Potem liczymy rozkład krzesełek w sali obrad Sejmu i jeśli zostanie miejsce dokładamy resztę z kolejnych pozycji, żeby się zmieścili. Ile osób każda partia wystawi to jej sprawa. Jeśli jedna miałaby zająć cały sejm z nadwyżką, to sadzamy alfabetycznie. W ten sposób ci z nazwiskami zaczynającymi się np. od P wzwyż startowaliby z list ugrupowań tzw. niszowych. Albo jakoś inaczej. Muszę to jeszcze udoskonalić, ale system dodatkowych guziczków na pilocie aktywnych w dzień wyborów jest jak najbardziej słuszny i praktyczny.  W wyborach prezydenckich z obliczaniem kliknięć w guziczek będzie łatwiej i tym bardziej można zastosować.

Domyślam się, że PKW niechętnie podeszłaby do pomysłu, bo choć niewątpliwe dba o finanse publiczne (jakaż to by była oszczędność czasu, pieniędzy, papieru itp.), to jednak stanowczo nie chciałaby okroić zasobów osobowych, a i zasoby by nie chciały zostać okrojone.

Reasumując: cieszę się, że Boniek został Prezesem (niestety tytuł nieco zdewaluowany) i tym samym postuluję dobre rozwiązania wyborcze przenieść pod strzechy.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości