Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
454
BLOG

Jak nie wymiotować medialnie

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 17

Pragnę złożyć najszczersze wyrazy współczucia synowi i synowej księcia Karola. Fascynujące są te migawki z róznych telewizji na świecie - od Chile po Nową Zelandię - w których podnieceni i rozradowani dziennikarze informują o 12 tygodniu ciąży żony następcy następcy.  Bukmacherka zakupiła kolejne maszynki do liczenia pieniędzy, bo obstawianie płci, liczby zarodków, imion, terminu porodu, koloru włosów i oczu, wagi, długości noworodka oraz minuty wydalenia przez onego pierwszej smółki stało się punktem honoru kibiców jednej ciąży. Nie wiem wprawdzie, czy jest również obstawiona data i godzina aktu erekcyjnego, ale wykluczyć nie można.

Domyślam się po cichu, że jest w zwyczajach rodzin królewskich publiczne oświadczenie o zajściu żony następcy następcy, jednakowoż biedna kobita musiała się schować na dłuższy czas w szpitalu, żeby uradowany tłum jej nie zagniótł, nie zachuchał grudniowymi zarazkami i nie zapytał pytaniami na śmierć, ale komunikat, że często rzyga nie przysparza jej chyba zadowolenia. Oczywiście jest to eufemistycznie nazwane "silnymi mdłościami", jednak dla każdego posiadającego wyobraźnię i minimalną wiedzę o reakcjach organizmu niektórych kobiet na ciążę, wiąże się nierozerwalnie z wizją pięknej księżniczki upoconej i umęczonej porannymi konwulsjami nad muszlą klozetową we wschodnim skrzydle pałacu.

Tym samym powracam do wstępu i przesyłam ciche wyrazy współczucia oraz obietnicę, że nigdy nie będę żoną następcy następcy, by nie wymiotować medialnie.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości