Trochę nie za bardzo rozumiem co mówi do mnie właśnie z telewizroa niejaki ksiądz Oko (nie znam, ale w końcu nie muszę znać wszystkich księży). I on do mnie rozmawia, że edukacja seksualna młodzieży grozi katastrofą i pokazuje jakieś słupki, które udowadniają, że w Wielkiej Brytanii morduje się noworodki. Zupełnie nie słyszę związku i ciągu logicznego oraz korelacji z faktem ciąż nastolatek w Polsce. Pogubiłam się, czy chodzi o to, że edukowanie brytyjskiej młodzieży wpływa na liczbę ciąż, czy na liczbę morderstw i czy w związku z tym trzeba, czy nie trzeba o niefrasobliwości seksualnej rozmawiać z polskimi dziecmi. Ksiądz - jak sam twierdzi - nie prowadzi osobiście żadnych nauk w tym zakresie, ale wie jak należy.
Informuję tym samym księdza, że bardzo chętnie pokibicuję gdy ktoś zaoferuje mu spotkanie z grupą nastolatków, którzy(które) - zakładam się!!! - zadadzą mu pytania milion razy trudniejsze niż te Moniki Olejnik.
Powodzenia panu księdzu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości