Czytając wiele z zamieszczonych tu tekstów dochodzę do wniosku, że powinna obowiązywać następująca zasada: początek wypowiedzi powinien być automatycznie pointą.
Bo albo ktoś opisuje rzeczywistość znaną mi z mediów, albo tłumaczy oczywistości, tudzież wciska kocoboły i rozwija się erystycznie, albo cytuje artykuły ... Wszystko po to, żeby wykazać się zdolnościami literackimi (w wielu przypadkach wątpliwymi). Zniknął stąd niestety trend przesłania pięknego słowa, a słowa zwykłe, prostackie i cytowanie tego, co wszyscy już przeczytali jest po prostu żenujące. Niech mówi ten, kto ma coś do powiedzenia. Od siebie!
Do urzygu takie czytanie elaboratów, skoro wystarczy zerknąć tylko na koniec wywodu i wszystko jasne.
Ręka do góry, kto czyta w "tasiemcach" tylko ostatni akapit.
Inne tematy w dziale Rozmaitości