Właśnie nocnie i leniwie przeglądałam wiadomości i doczytałam, że z Tesco zarąbali złe ptaki. Tak je zarąbali, że sprzedają na Allegro. W sklepach przy promocjach ich zabrakło, a w necie "chodzą" za 5 dych. Już pomijam, że w życiu bym nie latała po sklepie, żeby dobić do 3 stów, by dostać takiego maszkarona i obrzydliwca, ale ja się pytam: kto gwizdnął ptaki?!
Tak więc zrobiła się afera i ci co dobierają 40 dkg orzeszków do rachunku (żeby zdobyć znaczek) - chcą ptaka! A ptaków niet. Awantury... dzieci płaczą... babcie mdleją... ochroniarze pod bronią... No dla mnie rewelacja.
Przyznam, że gdybym miała więcej czasu, to bym zasiadła w ciągu handlowym i z chęcią poobserwowała rozpacz społeczną nie mającą ptaka oraz zrozpaczonych pracowników tłumaczących, że paskud nie dowieźli.
I jednych i drugich byłoby mi tak samo żal.
Inne tematy w dziale Rozmaitości