O rany... Niemcy poszaleli... U nich w lesie można zebrać tylko kilogram grzybów na łeb (znaczy na grzybiarza), bo inaczej grozi kara do 10 tys. Eurów. Podobno ekosystem jest w zagrożeniu. Najbardziej zagrożone są chyba ślimaki, które - z tego co wiem - tępi się na potęgę bo zjadają ogródkowe roślinki, więc jakoś nie zapętla mi się logika.
No nic...
Nie wiem jak się gania grzybiarzy w Niemczech i czy np. na jedną 4-osobową rodzinę przypada 12-tu leśników z wagami, ale to musi być strasznie stresujący relaks...
Tym bardziej, że u nas ostatnio jeden prawdziwek może ważyć ponad kilo. Czyli coś mu się wtedy odcina, czy od razu mandat?
Powodzenia sąsiadom w umykaniu leśnymi ostępami przed strażą grzybową. To musi być wielkie przeżycie.
A że nie o meczu? No bo nie ma niestety o czym.
Inne tematy w dziale Rozmaitości