Dawno, dawno temu miałam dwie koleżanki, które zniknęły jakoś w zamieszaniu dziejowym, ale pamiętam i doświadczeniem zyciowym są.
Jedna z nich nosiła spodnie "ogrodniczki" (wówczas wyjątkowo modne), a druga miała swoje zdanie. I one bardzo się nie lubiły. Nie pamiętam już, czy ze względu na spodnie, czy na zdanie, ale na pewno nie poszło o Krzysia z 7B.
I one się kiedyś w szkole pobiły. Normalnie po pyskach i awantura po bandzie. Afera dość spektakularna.
Pecha miała ta w ogrodniczkach, bo łatwiej zrzucić kogoś ze schoddów za szelki niż za własne zdanie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości