Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
178
BLOG

Świętością wniebowzięci

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Mieszkam w starej, przedwojennej kamienicy, więc ściany i stropy solidne i izolacja dziwękowa na dobrym poziomie... by się zdawało. Do momentu, gdy nie nadejdą jakieś święta. Tak z obserwacji nieuczestniczącej mi wychodzi, że jest to czas testu architektów i budowniczych z lat 30tych. Wzmożenie decybeli i to tych negatywnych jest wprost zadziwiające. Uświęcenie przybiera różne formy.

I jak na co dzień niewiele słychać cóż tam u sąsiadów, tak teraz właśnie bowiem, siedzę sobie spokojnie przy komputerze i dobiega mnie jakaś karczemna awantura niesiona przewodami wentylacyjnymi. Słów nie rozróżniam, ale ewidentnie wniebowstąpienna atmosfera naszła jakichś biesiadników. Dominuje męski głos, który chyba ma dużo do powiedzenia i nie jest to raczej sympatyczne.

A ja dzisiaj zrobiłam na śniadanie dobre żarcie, każdy sobie jadł kiedy i co chciał, nikt nie był głodny ani się nie przeżarł i jakoś nie było nam do zwady.

A nie! Przepraszam... Wieczorem miałam z synem małą przepychankę słowną kto ma wyjść z psami.

Tym samym wniebowziętym świętością z czeluści kamienicznej życzę relaksu, a Państwu życzliwego użmiechu od i dla wszystkich.

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości