Wygląda na to, że sceptycy klimatycznu przeważnie są konserwatystami i/lub wolnorynkowcami.
No kto by przypuszczał? :))
Zespół australijskich naukowców przeprowadził na amerykańskiej populacji badanie zależności pomiędzy światopoglądem a akceptacją i/lub odrzucaniem ustaleń nauki w takich dziedzinach jak:
- zmiany klimatu,
- efekty szczepień,
- żywność modyfikowana genetycznie.
Naukowcy badali, czy stosunek do tych trzech spornych kwestii jest skorelowany ze światopoglądem wolnorynkowym, konserwatywnym i myśleniem kategoriami spiskowymi.
Okazuje się, że światopogląd konserwatywny i/lub wolnorynkowy silnie jest skorelowany z odrzucaniem nauki o zmianach klimatu. Przynależność do tej grupy w niewielkim tylko stopniu może być czynnikiem sugerującym, że dana osoba sprzeciwia się szczepieniom, natomiast nie stwierdzono żadnego związku pomiędzy światopoglądem i prawdopodobieństwem sprzeciwiania się żywności modyfikowanej genetycznie. Podejrzliwi co do ustaleń oficjalnej nauki w zakresie tych trzech zagadnień są natomiast osoby przyznające się do "myślenia spiskowego", bez względu na ich poglądy polityczne.
Poglądy wolnorynkowe są ważnym czynnikiem sugerującym, że dana osoba odrzuca ustalenia naukowe, jeśli mają one potencjalne implikacje regulacyjne, takie jak nauka o klimacie, ale niekoniecznie dotyczy to innych zagadnień naukowych - napisano w podsumowaniu.
Dla zainteresowanych: http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0075637
Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka