Taki antypaństwowy napis widziałem, kiedy wpadłem do mojego ulubionego pubu na małe przedobiednie niedzielne piwo.
Napis jest wykonany czarnym grubym flamastrem na czerwonej kartce. Wisi tam, gdzie do niedawna były rymowanki o zaletach picia piwa.
Dla mnie sprawa jest oczywista. W knajpie rządy przejęli lewicujący anarchiści. Czerwona kartka też jest jakąś poszlaką.
Według znanych mi danych, stawki akcyzy od wyrobów tytoniowych wynoszą:
120 zł za każde 1 tys. sztuk i 50 proc. maksymalnej ceny detalicznej, Oznacza to dla każdej paczki:
2,40 zł + około 3,50, czyli 5,90 zł za paczkę, która kosztuje 7 zł.
Jeden palacz wkłada do budżetu państwa miesięcznie 30 * 5,90 zł = 177 zł. Rocznie jest to 12 * 177 zł = 2124 zł.
Około 10 mln osób palących w Polsce wpłaca do budżetu 21,24 mld zł w samej akcyzie.
Pominąłem podatek dochodowy płacony przez producentów, dystrybutorów i detalistów jako znacznie mniejszy i trudniejszy do policzenia.
Jeśli zatem ktoś promuje rzucanie palenia, działa wbrew interesom budżetu. Polecam więc do rozpowszechniania hasło:
Jeśli chcesz mieć becikowe to pal ile tylko możesz.
PS1. Artykuł o tym, jak w Polsce produkuje się Marlboro w cenie 0,50 zł za paczkę i sprzedaje po 1,40 funta w Anglii:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4451909.html
PS2. Obawiam się, że ci lewicujący anarchiści
zakałapućkali się w swoich poglądach. Przecież oni chcą jak największego transferowania pieniędzy od jednych do drugich za pośrednictwem budżetu. Idealnym narzędziem do tego jest akcyza w cenie papierosów.
Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
