Jak burzyć symbole obcego panowania i wrogiej Narodowi indoktrynacji - to burzyć na całego. Dlaczego tak skromnie, dlaczego tylko PKiN? Trzeba pokazać, że przezwyciężyliśmy ów postkomunistyczny brak możności, który tak uwiera redaktora Janke, brak możności burzenia. Burzmy zatem wszelkie symbole obcego panowania i wrogiej Narodowi ideologii. Za symbol taki uznamy każdy gmach, który obca władza (za taką uznamy też rząd Krolestwa Kongresowego) postawiła, by się panowaniem nad nami pysznić, panowanie to upamiętnić, i/lub duchowo nas indoktrynować (poprzez np. obcy duchowi Narodu i jego tradycji styl). Fakt, że dany gmach dziś już ani przeznaczeniem, ani symboliką, nie nawiązuje do pierwotnych intencji, nie ma znaczenia - tak jak nie ma znaczenia w przypadku PKIN.
Podręczna i bardzo wybiórcza lista gmachów do zburzenia
Warszawa
były Dom Partii
była siedziba GUKPiW
budynki MDM
osiedle budwoniczych PKiN na Jelonkach
Cytadela (można zostawić X Pawilon i Bramę Straceń) i forty
kościół św. Aleksandra
Filtry - pod rozwagę, w końcu stawiał je carski generał, prezydent Warszawy z obcego nadania
Kraków
austriackie fortyfikacje na Wawelu
budynki dawnego szpitala na Wawelu
forty
Poznań
Zamek Cesarski
gmach główny UAM
opera
dawna siedziba Komisji Kolonizacyjnej
Cytadela i forty
Lublin - Zamek
twierdze w Modlinie i Dęblinie
Przemyśl - forty
A że Państwo nasze biedne jest, ciągle tylko deficyt i dziura, samorządy też z kłopotami finansowymi się borykają, proponuję rozwiązanie w duchu wolnościowym - niech pomysłodawcy burzenia pokryją koszty tej operacji, łącznie z kosztami przeniesienia do nowych siedzib instytucji, które dotąd mieścily się w zburzonych budynkach. Niech zatem minister Sikorski grubą kasę szykuje. Ewentualnie - niech szuka prywatnych sposnosrów. Formą dziękczynienia dla sponsorów mogłyby być tablice pamiątkowe, stawiane na przy miejscu wyburzenia - np. tu stał Zamek Cesarski, wyburzony z inicjatywy...,,na koszt....Inną formą sfinansowania wyburzeń byłyby zbiórki społeczne.
Inne tematy w dziale Rozmaitości