Dzisiaj mija siedem lat jak zmarł bloger Seawolf. Autor blogerskich tekstów również na tym portalu. Jego blog nadal tutaj się znajduje. Ale od siedmiu lat nowych notek już nie przybywa.
Na blogerskim firmamencie jego talent zaświecił jasnym, mocnym blaskiem niczym pojawiający się nagle meteor. Zaświecił i zniknął. Nie z powodu utraty twórczej fantazji, ale z powodu ciężkiej choroby i przedwczesnej śmierci.
Kapitan żeglugi wielkiej Tomasz Mierzwiński, znany tutaj jako bloger Seawolf, zawodowo pracował na morzu. Był kapitanem i superintendentem statków morskich.
Siedem lat jest już na wiecznej wachcie po tamtej stronie horyzontu.
Ale tutaj też jest. Bo człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim. A pojęcia, które stworzył - „pancerna brzoza”, „seryjny samobójca” i „antypis” nadal trwają i funkcjonują. W języku pisanym, blogerskim a także potocznym i mówionym.
Spokojnej wachty Tomaszu.