seaman seaman
3792
BLOG

W całej Polsce tylko PiS

seaman seaman PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 85

Ten fragment ze wspomnień Leopolda Tyrmanda jakoś szczególnie utkwił mi w pamięci. Być może wynika to z nikczemności mojego charakteru, chociaż niekoniecznie. Otóż pisarz spotyka na mieście znajomego artystę-plastyka i wdaje się z nim w rozmowę, którą na kartach dziennika puentuje czymś w rodzaju zazdrosnego westchnienia: „Jak niewiele potrzeba rozumu, żeby być dobrym plastykiem”.

W różnych okolicznościach ten cytat do mnie wracał, teraz przyplątał się w kontekście wypowiedzi artystki Krystyny Jandy. Z oczywistych względów nie napiszę tutaj, jak sobie wyobrażam komentarz Tyrmanda po hipotetycznej rozmowie z aktorką Jandą. I bynajmniej nie mam na myśli tych cystern egzaltacji i pretensjonalności, które ona wylewa z siebie przy byle medialnej okazji, osobliwie w temacie politycznym.

Ostatnio Janda podzieliła się swoimi humanistycznymi przemyśleniami z czytelnikami Gazety Wyborczej, co zresztą nie powinno dziwić, bo – jak to kiedyś mówiono przy innych okazjach – ciągnie swój do swego po swoje. Tuż po wyborach aktorka skomentowała ich rezultaty, z rozgoryczeniem, rzecz jasna, gdyż ogólnie marność i ciemność widzi przed Polską: „Tutaj nie ma mowy o żadnej demokracji. Jedna strona ma wszystkie media, całą władzę i wszystkie środki nacisku, a druga strona ma tylko siebie, wspomnienia i internet”.

Gdyby dokonać merytorycznego rozbioru tej wypowiedzi, to widzimy, że pierwsza część zawiera chłodną analizę: autorka oznajmia publiczności, iż PiS opanował cały kraj w sensie politycznym oraz medialnym, co może zaskoczyć niektórych telewidzów czy słuchaczy, którzy czerpią wiedzę z tefauenów czy innych tokefemów i radiozetów – nie wiedzą co czynią, gdyż te media także są pisowskie, zdaje się mówić Janda. W tym przypadku widoczna jest niekonsekwencja aktorki, bo skoro „jedna strona ma wszystkie media”, to i Gazeta Wyborcza się nie ostała. W każdym razie w świecie Jandy prezes PiS może powtórzyć słynną frazę filmowego Hubala: W całej Polsce tylko my!

Natomiast druga część wypowiedzi jest romantyczno-sentymentalna - mamy tylko siebie, mówi poruszona do żywego, odwołując się do czaru wspomnień. Jednak mocno naiwne jest przeświadczenie Jandy o posiadaniu internetu, gdyż wiemy od koleżanki Ostaszewskiej – też wyróżniającej się humanistki na niwie opozycyjnej - że internety również zostaną temu środowisku odjęte. Oczywiście, trzeba przyznać rację znakomitej aktorce, że nie mowy o żadnej demokracji, gdy jedna strona ma wszystko, a druga tylko wspomnienia. Tu chylę czoła przed przenikliwością artystki.

Z kolei mam duże wątpliwości co do jej opinii, że to „Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło m. in. do upolitycznienia i upadku sądów”. Albowiem żaden z członków składu Sądu Najwyższego, który wydał orzeczenie, że sędzia może być złodziejem, nie należał do PiS-u. No, chyba że in pectore, lecz o ile mi wiadomo, prezes partii rządzącej nie praktykuje tej zasady. Tak więc moralny upadek sądów nie nastąpił za przyczyną Prawa i Sprawiedliwości, lecz za sprawą bezprawia i niesprawiedliwości w szeregach kasty.

Podobnie nie zgadzam się z tezą wybitnej aktorki, iż to PiS upolitycznił sądownictwo. Przecież upolitycznienie  Trybunału Konstytucyjnego jest zapisane w konstytucji, którą stworzyli Aleksander Kwaśniewski pod dyktando Tadeusza Mazowieckiego i za radą Ryszarda Kalisza (lub odwrotnie), a ci zawsze od PiS-u się odżegnywali niczym diabły od święconej wody. Ma w tym upolitycznieniu sądów swój udział także prezes SN Małgorzata Gersdorf, która latała ze świeczkami na polityczne manifestacje, zamiast doradzać kolegom, jak przeżyć w stolicy za te marne dziesięć tysięcy…

No, ale skąd ma to wszystko wiedzieć artystka Janda, ta sól ziemi czerskiej, skoro nikt jej nie powiedział? Tylko dla pisowców wniosek z żałosnych wywodów „człowieków kultury” jest pocieszający: wyrwaliśmy się z łap humanistów. A biedny Osip Mandelsztam nie doczekał...

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka