seawolf seawolf
3831
BLOG

Symulacje Sawickiego.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 40

Właśnie czytam, że Pan Płemieł odpowiedział (i to jak odpowiedział!) Jarosławowi Kaczyńskiemu na jego jątrzący i dzielący ( jak wszystkie jego listy, wypowiedzi, wywiady i w ogóle wszystko, co robi) list o rolnictwie! Aż mu w pięty poszło! To znaczy pójdzie, jak zdołamy zrozumieć, co dokładnie miał Pan Płemieł na myśli. Bowiem sformułowania są nieco ezopowe, jak to zwykle u MAK Donalda Tuska.

Po pierwsze, list czytał, OK. List pełen nieporozumień. Hmmm. Pan Premier zapewne po tych samych szkołach, co i Pan Prezydent, oby żył wiecznie. Po drugie, cieszy się, ze minister Sawicki odpowiedział. Po trzecie, bardzo ściśle współpracują z ministrem Sawickim na forum europejskim. I tu wątpliwość, na forum europejskim, to powinni współpracować z politykami europejskimi, z samymi sobą, to powinni współpracować w Warszawie. No, ale to szczegół.

Poza tym CHCĄ uzyskać maximum tego, co naprawdę można uzyskać. To zupełnie tak, jak ja. Też CHCĘ uzyskać maximum tego, co jest do uzyskania. Na przykład 10 milionów dolarów, jak tylko się pojawi możliwość ich uzyskania. Bardzo chcę, i nic, kuźwa.

Ale, minister Sawicki „poinformował dzisiaj Pana Płemieła telefonicznie, że według jego takich symulacji, czy według oczekiwań możemy dojść nawet do 90% tego, co maja ci, którzy dostają najwięcej”. To zdanie, to kwintesencja ezopowej mowy Donalda Tuska. Generalnie, oznacza to, że wcześniej, zanim Sawicki zadzwonił, Tusk nie miał pojęcia, o co w ogóle chodzi, wcześniej nie pytał, nie wiedział, nie interesował się, niczym Nikolski przed komisją w sprawie Rywina. No, ale to akurat żadna niespodzianka nie jest. Bardziej mnie interesuje sposób podania tej informacji.

Od dawna parskam śmiechem, jak słyszę, że Tusk „będzie chciał”, „będzie przekonywał kolegów”, by zagłosowali tak, czy inaczej, zamiast powiedzieć, że coś zrobi. A, właściwie, nie- będzie się „starał” przekonywać kolegów. Że będzie się „starał przekonywać niektórych uczestników debaty do powściągnięcia ostrego języka” ( to o Palikocie)- zamiast powiedzieć, że na razie nie będzie go szczuł na Kaczyńskiego.

Chodzi, oczywiście o to, że zostaną utrzymane nierówności w dopłatach bezpośrednich w poszczególnych krajach EU, co oczywiście upośledza polskich rolników w porównaniu do ich konkurentów. Na to, oczywiście ani Tusk, ani Sawicki nie maja wpływu, bo niby, kogo obchodzi ich zdanie na jakikolwiek temat, ale mogliby chociaż nie udawać, że strasznie się z tego cieszą i że wszystko jest OK. Skoro się z tego cieszymy, to po co to zmieniać? Przecież Mr Tusk jest happy?

W ogóle, to chyba wszyscy rozumieją, że w interesie Polski jest nawet nie wyrównanie dopłat, stopniowe, czy nie, ale ich zniesienie, bo to z dnia na dzień uczyniłoby polskie produkty relatywnie najtańszymi w Europie. Polskie produkty nie stałyby się tańsze, oczywiście, ale wszystkie inne stałyby się koszmarnie drogie. W rezultacie nasze zostałyby wysprzedane do ostatniej rzodkiewki, do ostatniego ziemniaka zapomnianego w kącie, pod kupką nawozu. O ostatnie worki cebuli hurtownicy francuscy i niemieccy staczaliby boje przypominające te spod Verdun. A tak mamy to, co mamy.

No, ale w zamian mamy kolejny spektakl na użytek wewnętrzny- Sawicki „zasymulował, czy raczej ma takie oczekiwania” i zadzwonił z tą radosną wiadomością do Tuska, żeby już tak się nie martwił i żeby miał, co opowiedzieć dziennikarzom.

Ileż to było radości, że po szalonej polityce machania szabelką Kaczyńskich, czego rezultatem była wrogość Rosji i embargo na polską żywność, mamy wreszcie politykę miłości do wszystkich, w rezultacie czego mamy wrogość Rosji i embargo na polska żywność. Mam wrażenie, że ta miłość jest wyłącznie bierna i polega na tym, że ściągamy spodnie, pochylamy się i wykrztuszamy z siebie, z żałosnym uśmiechem lokaja, ustami Premiera Tuska i jego wiernego Grasia bolesne „druzja, izwinitie”. 

Dosłownie, tak to wygląda, minister Sawicki wypomina Kaczyńskiemu, że za jego rządów Rosja wprowadziła embargo na polską żywność, a, dla odmiany, za rządów Tuska Rosja wprowadziła embargo na polska żywność. Tyle, że on osobiście jest przekonany, że niedługo je zniesie. Przeprowadził symulację, czy tak oczekuje?

P.S.

Jutro poniedziałek, zatem kolejny felieton w „Rzepie” i kolejny „angielski” w Freepl. No i business as usual tutaj.

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka