Niby cztery lata , to nie tak dużo, ale jednak , jak się podda odpowiedniej obróbce mózgi elektoratu, to możnaudawać, że wszystko było dokładnie inaczej. Że się mówiło co innego, niż to jeszcze niektórzy pamiętają. Kłania się George Orwell i zmiana znaczenia wiadomości o 180 stopni w trakcie wypowiadania zdania, tak, ze nieuważny słuchacz nie zauważał przejścia, zwłaszcza, jak sobie akurat robił kawę.
Ciekawe, że, jak do tej pory polskie społeczeństwo w sporej części przejawia bystrość ofiar gry w trzy karty na rynku, mimo, że cwaniaczki tymi trzema kartami machający nie przejawiają żadnych specjalnych zdolności, ani też nie wykazują specjalnych wysiłków, by swoje kwalifikacje podnosić. „Grać, wybierać, czarna przegrywa, czerwona wygrywa, co ja robię, co ja robię zwariowałem, pieniądze za darmo rozdaję” Taki tekst Franka Dolasa słyszymy właściwie od czterech lat z ust Pana Premiera i jego ludzi. No, czy jego ludzi, czy kogoś innego, to jeszcze sprawa dyskusyjna, jak już kilka razy pisałem, no, ale to temat na osobny tekst.
Pamiętam, choć nie wiem, czy nie jestem dość osamotniony, że Donald Tusk ostrzegał wszystkich rodaków, że oto mocna ekipa PiSu zamierza się zamachnąć na ich portfele, że, Jezus, Jezus, paliwo ma być po 5 złotych! I rację miał Donald Tusk, nawet bardziej, niż zwykła rację, bo nie po 5, ale po 6 za chwilę będzie benzyna. Prorok! Co prawda, pomylił sie o 4 lata i o to, że sam będzie wtedy rządził, więc ostrzegał przed samym sobą, stąd zapewne ta pewność siebie, bo w końcu , kto zna Donalda Tuska lepiej, niż Donald Tusk?
Albo, że radary na drogach instalują, co może zrobic tylko facet bez prawa jazdy. Cóż, prawo jazdy Pan Premier posiada, co nie przeszkodziło mu , jako jednej z pierwszych decyzji, rozsiać tysiące nowych radarów po kraju, bez mrugnięcia powieką zarówno ze strony Premiera, jak i słuchających go ludzi. Po prostu nigdy Pan Premier nie mówił, że radary to instalują faceci bez prawa jazdy i bez wyobraźni. Przyśniło się nam wszystkim.
Nigdy też Pan Premier nie pomstował na niezliczone podsłuchy, choć pierwsze, co zrobił, to zwielokrotnił ich liczbę, tak, że już nie tylko przekroczył liczbę z czasów koszmarnej dyktatury kaczyzmu- ziobryzmu, ale pobił wszystkie europejskie rekordy, wliczając państwa dużo większe od Polski. No, ale to w imię miłości, więc jest OK.
Teraz Jarosław Kaczyński postuluje obniżenie akcyzy, co BYĆ MOŻE uchroni nas przed płaceniem po 6 złotych za litr benzyny. Co zabawne, całkowicie się z nim zgadza wicepremier rządu Pawlak. Nic to! Obaj, jak logicznie by się wydawało, zasłużyli na przyrównanie ich do pchły szachrajki. Cóż za poziom argumentacji, swoją drogą, Pan Premier zdaje sie sięgac do najgłębszych rezerw swojego intelektu i erudycji. Skrobie już po dni tych rezerw, poniżej nie ma już nic. W każdym razie nic nadającego się do druku.
Jak się wydaje, właśnie odkryliśmy, że wicepremierem rzadu RP i głównym koalicjantem, podporą Donalda Tuska, jest Pchła Szachrajka. No, w końcu sam Donald Tusk tak powiedział o Jarosławie Kaczyńskim, a Waldemar Pawlak przecież powtórzył to , co powiedział Kaczyński, słowo w słowo. Zatem?
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka