Jak słyszę, Pan Prezydent Bul- Komorowski, oby żył wiecznie, ponownie przeprosił w imieniu Polaków za pomalowanie farbą pomnika pomordowanych w Jedwabnem. On to już ma chyba tak na stałe urządzone, że cokolwiek ktokolwiek coś zrobi, to on zaraz przeprasza. Skaza genetyczna? Także w moim imieniu, jako obywatela RP. Otóż ja ma taka prośbę do Pana Prezydenta, żeby już się tak bardzo w moim imieniu nie udzielał, sam sobie poradzę, jak trzeba, przeproszę, ba, nawet zadościuczynię. Akurat za jakichś bezmózgich idiotów, albo wyrachowanych prowokatorów ani przepraszać, ani zadościuczyniać nie zamierzam .
Chociaż mogło być gorzej, bo i za napaść na radiostację w Gliwicach mógł Pan Prezydent przeprosić, bo niby czemu nie, skoro napastnicy byli w polskich mundurach?
Teraz też, patrzcie- napisy po polsku, więc chyba oczywiste, że to Polacy zrobili, i to nie czytelnicy Gazety Wyborczej, gdzieżby tam, niechybnie prawactwo spod znaku zbrodniczych tulipanów i jątrzących fakelzugów, które sie nic, tylko przewalają ulicami polskich miast, wprawiając w drżenie kolan i moczenia nocne Bratkowskiego i Kuczyńskiego, o Wołku nie wspominając ( głównie z litości nie wspominając).
Pamiętam, jak w USA była głośna sprawa biednej żydowskiej studentki, której jakieś faszystowskie zbiry malowały obraźliwe hasła na drzwiach w akademiku. Ileż było uczonych rozpraw, analiz, potępień, wyrazów solidarnosci! Po czym zamontowano kamerkę na korytarzu i okazało się, że hasła maluje sobie sama studentka, jak, nieco ( ale nie za bardzo) zmieszana wyjaśniła, chciała zwrócić uwagę na problem antysemityzmu, zagrożenie faszyzmem itp rzeczy.
Otóż tak się głupio składa, że rzeczywisty dzisiejszy antysemityzm został zdominowany przez fanatyczne lewactwo popierające Palestyńczyków i nienawidzące Izraela. A Prawica, tak sie zupełnie paradoksalnie składa, popiera Izrael i USA w walce z arabsko- islamskim fanatyzmem i terroryzmem. Przy czym dotyczy to także niżej podpisanego. Popieram Izrael, niekoniecznie zaś popieram paru cwaniaków – prawników z Nowego Jorku, którzy chcą naciąć mój kraj na 65 miliardów dolców za odszkodowania za ludzi, których nigdy w życiu nie widzili na oczy, ale mówją tym samym językiem. Na podobnej zasadzie ja mógłbym zażądać odszkodowania od państwa USA za mienie obywateli USA polskiego pochodzenia zmarłych bezpotomnie, powiedzmy, na poczatek w samym Chicago, potem pomyślimy o innych stanach. Kampania zochydzania Polski, kraju morderców, faszystów i antysemitów jest elementem tego planu.
Gdybym był z „biuletynu Żydowskiej Organizacji Bojowej”, jak „Gazetę Wyborczą” określił redaktor Cichy, tobym raczej z pianą na ustach zwalczał kłamstwa Grossa, który zasługuje na miano Antysemity dziesięciolecia, bo nikt nie narobił w Polsce więcej antysemitów, jak on swoimi irytującymi kłamstwami. Redaktor Cichy akurat może coś na ten temat może powiedzieć, bo też tam pisał i to takie rzeczy, że tylko w mordę walić, jak ten o Powstaniu, co to wybuchło, by wymordować pozostałych Żydów- niedobitków z getta, ukrywających się w Warszawie. Akurat w rocznicę Powstania to wydrukowali, ot, każdy czci rocznicę, jak potrafi i jak czuje.
Paradoksalnie, UWAGA, UWAGA, zgodzę się tu z Donaldem Tuskiem, który własnoustnie powiedział, co następuje:
„Nie. Nie odczuwam żadnej solidarności z tymi, którzy palili Żydów. Odczuwam solidarność z tymi, którzy byli paleni – jeśli oczywiście mam do tego prawo. Źli ludzi zamordowali swoje ofiary. Buntuje się we mnie wszystko przeciwko oprawcom z Jedwabnego i przeciw usytuowaniu mnie w grupie tych oprawców. Nie chcę i nie czuję się za nich odpowiedzialny tylko z tego powodu, że mówię tym samym językiem.”
Powiedział to Donald Tusk w lipcu 2001 r. w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
Ale jego nikt sie za to nie czepia, winny jest natomiast Jarosław Kaczyński, bo milczy. I to, jak to Jarosław, milczy (zapewne) nienawistnie i jątrząco.
Serce mi się sciska, jak pomyślę o strasznej śmierci tych ludzi, polskich obywateli tak samo, jak ja, czy wy. O ich strachu, rozpaczy, cierpieniu, bezradności, oczekiwaniu na śmierć, nadziei na cud znikającej z zatrzaśnięciem drzwi i pierwszym ogniem. Nie mogę sobie wyobrazić czegoś straszniejszego. Oddaję cześć ich pamięci i ich zwłokom. Chciałbym, by ci, którzy to zrobili zapłacili za to zarówno w życiu doczesnym i wiecznym, niezależnie od tego, kim byli, w jakim języku mówili.
I chciałbym też, by nikt dla jakichkolwiek celów, uczciwych, czy nieuczciwych, szlachetnych, czy łajdackich nie próbował sugerować, że ja, moja rodzina, mój naród jako całość ma z tym cokolwiek wspólnego. Koniec, kropka. Jak wynika ze śledztwa, w mordzie brało udział parę tuzinów ludzi. W każdym mieście znajdzie się kilkudziesięciu takich ludzi. Podejrzewam, ze w Watykanie też by sie ich trochę znalazło i w Mekce i w Tybecie i gdziekolwiek indziej. Oświadczam, że ani ja, ani nikt z mojej rodziny nigdy w życiu nie przejeżdżał przez Jedwabne ani w czasie zabójstwa, ani przedtem, ani potem. Również na czas malowania tych haseł na nagrobku mam żelazne alibi, jestem poza krajem.
Zatem mogę jedynie powtórzyć mój apel z poprzedniego felietonu na ten temat- Panie Prezydencie, proszę przepraszać za siebie i za swoją rodzinę ( nie chcę się czepiać, ale byłoby za co), od mojej proszę się odczepić. To przepraszanie , to już nie incydent, to działanie uporczywe.
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka