Niniejszym prostuję powtarzające się plotki, jakoby bloger threeme zamarzł podczas szukania przejawów globalnego ocieplenia na amerykańskim środkowym zachodzie:

Prawdą jest natomiast, że znaleziono go wyczerpanego upałem w południowo zachodnich dzielnicach Sydney, bo to jest bardzo nieścisłe, że "rekordowe upały" trwały w Australii 3 tygodnie. Wcale nie rekordowe, bo w Adelajdzie, Melbourne, a nawet na pustynnym Coober Pedy dawno się skończyły, ale w Sydney - nie i dają popalić: Tak, czy inaczej max 41 st C w tym roku to jest 6,3 st C mniej niż rok temu…

_______________________________________________________________________________________________________

Inne tematy w dziale Rozmaitości