Wojtas Wojtas
109
BLOG

Książka o "Bolku" - nowe informacje

Wojtas Wojtas Polityka Obserwuj notkę 11
Odsłuchałem sobie właśnie ciekawy fragment Rozmów niedokończonych nt. książki doktorów Gontarczyka i Cenckiewicza (audycja prof. J. R. Nowaka „Minął miesiąc”).

„(...) No i ojcze Jacku, ponieważ zajmujemy się, ojciec też. Tak, zajmuje się historią i jest zainteresowany tymi nowymi publikacjami. Ja przyznam, że czekam po opowieściach moich znajomych z IPN-u, przyjaciół, na książkę o Wałęsie. To zapowiada się prawdziwa „bomba”. 900 stron, z tego co mi opowiadali, z tego setki stron dokumentów, fotografii, ale i tekstu. Jakby dwie części: Sławomira Cenckiewicza, młodego, takiego bardzo odważnego historyka z IPN-u, którego raz już Kieres, wtedy były prezes IPN-u ocenzurował. Zablokował wydanie jego tekstów o „Bolku” na łamach renomowanych krakowskich „Arcanów”, właśnie. Ale teraz on dokładnie przestudiował sprawy Wałęsy, to w pierwszej części. Ale druga część, podobno, jest co najmniej równie szokująca. To z kolei zastępca dyrektora Archiwum IPN-u, znany historyk, młody, dynamiczny, dr Piotr Gontarczyk, który z kolei pokazał, jak tuszowano różne, niezbyt przyjemne epizody z życia Wałęsy. Zabierano, wykradano dokumenty przeróżne. Podobno niesamowicie fascynująca lektura. Już niektórzy mówią, że będzie to najważniejsza książka bieżącego roku. Przypomnę, że w listopadzie zeszłego roku Tusk pogroził, że tu nie będzie bezkarne takie podważanie autorytetu. Przecież chodzi o książkę opartą na dokumentach. Niech się sama obroni. Natomiast już dzisiejszy Tusk wycofał z tego już trochę. Nie dzisiaj, w ostatnich dniach już mówił, że jednak trudno oceniać wcześniej. Ale znalazła się cała grupa osób, pseudoautorytetów, czy raczej łże-autorytetów, która wystąpiła z cenzurą profilaktyczną. Już wrzask, że tutaj policjanci. Nie znają książki, a już krzyczą. Policjanci pamięci, ci autorzy z IPN-u. Stosują pełne nienawiści metody dawnych czasów. Gwałcą prawdę. A skąd oni wiedzą, jak nie widzieli tej książki? (...)”

Jest tu parę rzeczy już dosyć znanych, a parę ciekawych. Prawie na 16 lat „Nocnej zmiany”.

Przy okazji – ciekawe, jaka jest rola sekretarza CK SD z 1989 r., Jerzego Roberta Nowaka w tym, że na pewien czas wybrano Kiszczaka na premiera a Jaruzelskiego na prezydenta. Generalnie on nie był posłem, tylko kandydatem na senatora z ramienia SD, niewybranym, więc bezpośrednio udziału nie brał w tym wszystkim. Część posłów SD była przeciw wyborowi Kiszczaka i Jaruzelskiego (normalnie, jaja, nawet senator Marek Jurek (sic!) gdyby przybył na Zgromadzenie Narodowe 19 lipca, to by nie było Jaruzela; a michnikoidalna część OKP była przeciwko koalicji z ZSL i SD tylko z „reformatorskim skrzydłem PZPR”), generalnie SD była bardzo zróżnicowaną partią i nie można tu mówić, że nadal była to „przybudówka”. Więc czy sekretarz CK SD był raczej razem z tymi posłami, czy raczej za Kiszczakiem i Jaruzelem. Na początku lipca Marian Orzechowski rozmawiał z Jerzym Robertem Nowakiem o sytuacji w SD i możliwości wybrania Jaruzelskiego. No i Jerzy Robert Nowak mówił o „silnych podziałach między kierownictwem Stronnictwa a Klubem Poselskim” oraz ośmiu posłach, którzy są „nadal przeciwko kandydaturze Wojciecha Jaruzelskiego”. Te słowa oczywiście nie oznaczają, że JRN był jakoś zaangażowany, przedstawiał tylko sytuację w partii. Szefem był Jerzy Jóźwiak, były minister rynku wewnętrznego.

Wojtas
O mnie Wojtas

prawicowiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka