Chciałbym aby wszyscy krytycy PW zechcieli przypomnieć sobie inną bitwę, która rozegrała się w chwili, gdy Powstanie już dogorywało. Bitwę, w której doborowe, świetnie wyposażone jednostki armii, prowadzącej z powodzeniem od ponad trzech miesięcy działania ofensywne, poniosły sromotną, choć heroiczną klęskę. Ci bohaterscy żołnierze dysponowali wystarczającą ilością najlepszego sprzętu, mieli (teoretycznie) zagwarantowane wsparcie logistyczne i ogniowe, działali według planu opracowanego przez wybitnych dowódców dysponujących wszelkimi dostępnymi danymi wywiadowczymi.
Mieli zatem to wszystko, czego nie mieli Powstańcy.
Myślę tu o operacji Market-Garden.
Wojna jest nieprzewidywalna. Wojna zawsze była, jest i pozostanie chaosem, który dowódcy i żołnierze usiłują organizować. Wojna to podejmowanie ryzyka.
Inne tematy w dziale Kultura