Slepa manka Slepa manka
6672
BLOG

Czy Biden wytrzyma do końca kampanii?-widziane z USA

Slepa manka Slepa manka USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Nareszcie doczekaliśmy się oficjalnego wyboru kandydata na prezydenta z partii demokratycznej. Został nim główny faworyt elit tej partii, Joe Biden. Parę dni wcześniej wyznaczono kandydatkę partii na stanowisko vice-prezydenta, została nią spodziewana Kamala Harris.

Po raz pierwszy w historii konwencja partii demokratycznej odbyła się wirtualnie, bynajmniej nie z powodu corony. Milwaukee w Wisconsin było miastem bezpiecznym od corony, więc dlaczego mimo strefy wolnej od corony, nie udało się demokratom przeprowadzić normalnej konwencji wyborczej?

Głównym i jedynym powodem była odmowa zgody wszystkich związków policyjnych, które to stwierdziły zbyt duże ryzyko rozruchów, nad którymi nie mogłyby zapanować, więc w trosce o własne bezpieczeństwo, policja odmówiła ochrony partii demokratycznej podczas mającej się odbyć z wielkim przytupem konwencji partyjnej. Również firmy ochroniarskie odmówiły ochrony imprezy demokratów.

Kolorowa Kamala została zaakceptowna dlatego, gdyż może walczyć o głosy czarnych wyborców, ale ona nie jest wystarczająco czarna-jest pochodzenia hindusko-jamajskiego. Początkowo można było sądzić, iz dlatego została zaakceptowana na to najważniejsze stanowisko przez partyjne elity, gdyż mogło chodzić o głosy elektoratu Sandersa. Jednakże wirtualny i przełomowy występ Aleksandry Ocasio-Cortez, w którym to poparła zdecydowanie kandydaturę na prezydenta Bernie Sandersa, wskazuje, iż wyborcy Sandersa raczej nie pójdą do urn wyborczych i w ten sposób Joe Biden nie zostanie wybrany na prezydenta USA.

Przekonała się o tym dosyć boleśnie Hillary Clinton cztery lata temu, kiedy to mogła wygrać wybory umieszczając jako viceprezydenta Sandersa. Musimy o tym pamiętać, że elektorat Sandersa to młodzi całkowicie przeciwni elitom partii demokratycznej i stanowią oni około 15% wyborców tej partii. To oni przyczynili sie do klęski Hillary Clinton cztery lata temu, tak teraz zrobią to samo z duetem Biden-Harris.

Warto dodać, że Kamala Harris w prawyborach partii demokratycznej, otrzymała od 2% do 7% głosów, co w porównaniu z elektoratem Sandersa jest to wynik marny. Ale dla partyjnych elit i stojących za nimi sponsorami, jej dotychczasowe poglądy i postawa są zabezpieczeniem dla ich interesów.

Jak półoficjalnie podano, Kamalę Harris dlatego wybrano, ponieważ ona miałaby zabezpieczyć głosy czarnych wyborców dla partii demokratycznej, gdyż bez nich partia demokratyczna nie będzie w stanie wygrać jakichkolwiek wyborów, nie tylko prezydenckich. Tymczasem Kamala Harris jako prokurator generalny Kalifornii, na potęgę wsadzała do więzień wszystkich miłośników trawki, których przyłapano na paleniu, a byli to głównie czarni. Można wobec tego zapytać gdzie sens i gdzie logika wybierać mieszańca hindusko-jamajskiego, który to ma zapewnić głosy czarnych, i jescze raz podkreślam z maksymalnym poparciem 7% w prawyborach?

Z każdym dniem napływają coraz bardziej niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Joe Bidena, wraz z wątpliwościami co do jego zdolności poznawczych. Pytany nie wie ile ma wnuków, albo nie wie w jakim mieście ma występ gościnny.

Parę dni temu Biden znowu zaskoczył, ponieważ na atak obozu Trumpa o jego stan psychiczny do obrony wysłał swoją żonę Jill, zamiast sam wystąpić z ostrym oświadczeniem, oraz powiadamiając swoich wyborców że jest w świetnej psychicznej formie, czym by bardzo podbudował mocno podupadające morale partii demokratycznej. Niektórzy demokraci upatrują w tym zagrywkę Joe Bidena który ma zaskoczyć całkowicie i zbić z tropu prezydenta Trumpa podczas pierwszej debaty telewizyjnej. Wiemy że oba sztaby wyborcze zaplanowały podobno aż cztery debaty, by stary wyjadacz Biden mogł dobić Trumpa, bezlitośnie obnażając jego żenującą wiedzę na temat polityki zagranicznej, jak również rozmazać go na podłodze za podstawowe błedy covidowe.

Wielokrotnie pisałam, iż od początku prezydentury Trumpa, partia demokratyczna miała cztery lata, by wypromować nowego lidera, bądź liderki, która to miałaby jakąkolwiek charyzmę. Partia prowadzona dalej przez grupę skupioną wokół Clintonów zainwestowała wszystkie zasoby mające na celu obalenie legalnie wybranego prezydenta Trumpa. Nie pomogły naciski na elektórów, później wymyślona naprędce tzw. Russiangate, by skończyć na żałosnej próbie impeachmentu Trumpa.

Demokraci dostrzegli kolejną szansę w wybuchu tzw. pandemii Covid 19, popierając ruchy destabilizujące sytuację w Ameryce, czyli Antifę i BLM. Przypadkowo największe niepokoje ogarnęły miasta i stany, rządzone przez demokratycznych gubernatorów i burmistrzów. Miasta takie jak Chicago, czy New York, oraz Portland, Seattle i Minneapolis, stały się symbolem rewolty BLM i Antify. Na dzisiaj ruchy te pomimo licznych spponsorów zamierają drogą naturalną, ponieważ nikogo poza zawodowymi demonstrantami specjalnie nie obchodzi. Ostanio zaś w Chicago próba zablokowania autostrady międzystanowej skończyła się na niczym, gdyż było więcej zgromadzonych policjantów niż kilkuset zawodowych demonstrantów. Ludzi którzy byli zwolennikami BLM już przestało to interesować. Zatem widzimy jak ruch BLM zaczyna umierać śmiercią naturalną, zaś ostatnia awantura dokonywana w imię BLM w Chicago była niczym innym jak pokazem bandytyzmu, co nawet skłoniło demokratów do całkowitego odcięcia sie od czarnych bandytów z BLM.

Tak więc ugranie czegokolwiek na niepokojach społecznych w miastach rządzonych przez demokratów zakończyło się totalną klęską. Najlepszym przykładem są dwa sztandarowe projekty demokratów-lato miłości w Seattle, oraz rozruchy BLM trwające po dziś dzień w sąsiednim stanie w Portland. Lato miłości skończyło się powszechną bandyterką, zaś w Portland wciąż trwają walki z policją pomiędzy Antifą do spółki z BLM. Tak więc nadzieje demokratów wyrosłe na śmierci ćpuna Georga Floyda z Minneapolis, by stanąć na czele ruchu tzw. sprawiedliwości społecznej skończyły się bandyterką od której to demokratom ciężko się odciąć, by nie stracić czarnego elektoratu.

Natomiast Trump ze swoim sztabem wyborczym przyjęli mądrą taktykę przeczekania niepokojów i bandyterki BLM i Antify, co prawda mówiąc i odgrażając się demokratom, że Trump każe wprowadzić Gwardię Narodową na ulice miast rządzonych przez demokratów, ale przecież on doskonale wie że to jest poza jego kompetencjami. Taką agresywną słownie postawą, wobec bojaźni demokratycznych burmistrzów miast, zyskał sobie przychylność policji, której to wszystkie związki zawodowe poparły Trumpa. Równiez ku zaskoczeniu demokratów czarni mieszkańcy Chicago w dzielnicach przemocy i strzelanin popierają Trumpa za obietnicę wprowadzenia porządku przez siły federalne, których wprowadzenie do miasta jest blokowane przez demokratów.

Demokraci nie mają już żadnych haków na Trumpa,czego dowodzi rozpaczliwa sprawa Russiangate i żałosna próba impeachmentu. Natomiast na Bidena haków jest mnóstwo, takie jak chociażby podejrzane interesy jego syna Huntera na Ukrainie i w Chinach. Zaś największym problemem dla Joe Bidena jest on sam i jego psotępująca demencja. Co nie powie publicznie, to zawsze palnie gafę.

Co nie znaczy że Trump będzie miał łatwo. Najwiekszym wyzwaniem dla Trumpa jest kryzys gospodarczy związany z tzw. pandemią coronawirusową. Od tego zależy jego ponowny wybór. Trump postępuje bardzo rozsądnie dając ludziom bezrobotnym zasiłek początkowo 600 USD na tydzień, zaś teraz chce dać jedynie 400 USD tygodniowo. Ponadto ponownie chce dać jednorazowo ludziom o niskich dochodach jednorazowo 1200 USD. Kolejnym mądrym posunięciem jest odejście od pobierania podatku dochodowego od osób o niskich dochodach do końca tego roku. A tego Joe Biden wraz z demokratami wogóle nie myśleli proponować. Na pierwszą wypłatę 1200 USD około dwa miesiące temu, demokraci odpowiedzieli propozycją rozszerzenia zasiłku również na nielegalnych imigrantów.

Joe Biden łaskawie zgodził sie przyjąć nominację demokratów, po raz pierwszy od dłuższego czasu nie popełniając gafy, ale to tylko dlatego że wszystko prawidłowo odczytał z kartki bądź telepromptera.

Ponadto Trump musi walczyć z częścią elity republikanów, którzy juz oficjalnie poparli kandydaturę Bidena . Są to osoby związane z administracją G.W. Busha, najgorszego prezydenta w historii USA. Na konwencji demokratów występował Colin Powell, Cindy McCain, etc. Jest to około 400 osób, które już na szczęście nie maja tak wielkich wpływów jak dawniej. Ale należy oczekiwać, jak te osoby zaczną mówić, jakim to największym nieszczęściem w historii Ameryki jest Donald Trump.

A tymczasem Trump zaczyna odrabiać straty do Joe Bidena, które to były stratami wyłącznie wirtualnymi. Media korporacyjne, które bezwzględnie poparły Bidena, zachłystują się mapą USA na której to Biden zyskuje w głosach elektorskich niesamowitą przewagę, po której to Trump powinien wycofać się z wyścigu i oddać miejsce Bidenowi walkowerem. Ale według CNN, stacji która to jest zajadłym przeciwnikiem prezydentury Trumpa, Trump zyskał w ciągu dwóch miesięcy 10% głosów w stosunku do Bidena zmniejszająć przewagę do ok. 4%. Ta przewaga będzie się zmniejszać, gdyż jak napisałam powyżej, sztab Trumpa czeka na dogodny moment do ataku na Bidena.

Prawdopodnie Trump zaatakuje Bidena na najbliższej konwencji partii republikańskiej, która ma się odbyć w Charlotte, w Północej Karolinie. Tematów do ataku na Bidena jest multum, w tym korupcja z synem Bidena w roli głównej. Są tematy molestowania seksualnego Joe Bidena i do tego czarnych kobiet, czy wreszcie stan umysłowy Bidena.

Jednak największym atutem Trumpa w stosunku do Bidena będą bezpośrednie debaty telewizyjne, które są decydujące jak chodzi o wybór prezydenta. Demokraci starają się i robią co mogą, by uniknąć bezpośredniego starcia Trump-Biden. Zobaczymy co wymyślą. Wolą zamknąć Bidena w przysłowiowej piwnicy, by z czeluści piwnicznej dawal od czau do czasu głos, zawczasu starannie przygotowany do odczytania jakiegoś komunikatu. Na razie główne motto kampanii Bidena to Trump jest zły i należy go jak najszybciej odsunąć.


Slepa manka
O mnie Slepa manka

jak wszyscy przecietni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka