Pióro może być łagodne (puszyste), ale i cięte (ostre). Ważne, by w odpowiedniej chwili puszyste wyostrzyć lub cięte ułagodzić. Okoliczności opisywane potrzebują rozmaitych środków wyrazu.
Wyruszyłam w niebanalną podróż z osobistym piórem.
Nie znam końca tej podróży i chyba to dobrze?
Kiedyś koniec zapisze się sam, a może inni spróbują go zapisać? Za mnie, może dla mnie?
Wolę jednak myśleć, że wciąż jestem w środku.
Pióro. Jedno? Więcej niż jedno?
Atrament jak krew.
Wciąż płynie...
© Irena Ewa Idzikowska,
29 stycznia 2020 r.
Nutka… >>> Maja Kraft i Moje skrzydła
„Skrzydła są po to, by się wzbić…”