(nie)lot
wylądował na dachu
kamienicy z jednym oknem
widoczność była niezbyt dobra
padał deszcz
zapadał zmierzch
z rękawów starodawnej lnianej koszuli
wystawały skrzące bielą pióra
przysiadł nieopodal sklepu z zegarami
spoglądał na wskazówki
ale trudno było ustalić czas
już dawno nie odczuwał według norm
ustalonych przez człowieka
z gracją szybował ponad nim
bezgranicznie bezczasowo
lubił jednak zegary
fascynowało go pytanie
dlaczego ludzie pokochali
tak mocno wszelkie ograniczenia
żyjąc w wielkim pośpiechu
według instrukcji kalendarzy
a zgubili miłość
© Irena Ewa Idzikowska
vel Rena Starska
29 kwietnia 2021r.
Szkocja
Nuta >>> Nirvana - Lake of Fire
Do kolejnego spotkania na Smagane wiatrem,
iei