Sorcier Sorcier
105
BLOG

Kochajmy się Rodacy

Sorcier Sorcier Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Rok 2016 – wybuchła kolejna wojna niemiecko – polska.


Polskie dywizje 20 i 24 ustawiły się nad Odrą czekając na wroga. Pewnego ranka polscy żołnierze z 20 dywizji usłyszeli odgłos silników i nad ich głowami przeleciały dwie eskadry Luftwaffe. Nim zdążyli zareagować na ich głowy poleciał... deszcz ulotek. Pół godziny później sytuacja powtórzyła się ponad stanowiskami dywizji 24.

Dwa dni później Bundeswehra ruszyła do natarcia. Wielu niemieckich żołnierzy ruszało naprzód z obawą, pamiętając jeszcze ze szkół, iż kiedy ich przodkowie zadzierali z mieszkańcami Lechistanu, to ci ostatni potrafili ich zawsze pogromić, tak pod Chocimiem jak i pod Wiedniem. Jednak gdy dotarli w rejon, gdzie powinni wejść w bezpośredni kontakt z polskimi formacjami, ze zdumieniem natrafili na olbrzymie pobojowisko. Z przerażeniem spoglądali na rozmiar zniszczeń jaki spowodowały toczące się tu zmagania i włosy im stawały na głowach na myśl, iż ta furia mogła być skierowana przeciwko nim. Poległych polskich żołnierzy i cywilów było tylu, że ledwie nadążano z ich pochówkiem. Nieliczni ranni, którzy przeżyli, byli wywożeni do tyłowych lazaretów. Niemcy – z przyrodzonym sobie perfekcjonizmem i zamiłowaniem do porządku – wyzbierali również porzucone ulotki. Te zrzucone nad dywizją 20 z napisem: „Żołnierze! Czy wiecie, że dywizją 24 dowodzą Pisiacy? A przynajmniej 90% żołnierzy to banda moherów!” oraz te, które rozrzucono nad dywizją 24, na których zamieszczono następujący tekst:„Ze smutkiem informujemy, że sztab 20 dywizji to agentura Gazety Wyborczej i Salonu. Nie musimy zapewne dodawać, iż ich podwładni to zwykłe lemingi.”

Sorcier
O mnie Sorcier

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości