Sosenka Sosenka
102
BLOG

Rudziszki 2009 za Włóczykijem

Sosenka Sosenka Rozmaitości Obserwuj notkę 50

Do Ufki wybrałam się bez Srebrnego, ale za to wsparta na silnym ramieniu drugiego Włóczykija. - Ja wiem, "Ty i tak byś sobie dała radę..." - uśmiechał się znacząco drugi Włóczykij na myśl o moich samotniczych, może i nawet ryzykanckich wyrypach. Była szósta rano, a my staliśmy sobie w korytarzu pociągu pospiesznego "Niegocin". Między ciemnozielonymi drzewami wisiały pasma mgły i promienie słońca. Błysnęło pierwsze jezioro... Zadowoleni z życia, jedliśmy wczesne śniadanie. To drugi Włóczykij wyskoczył był chwilę wcześniej na stacji w Olsztynie i wrócił, przynosząc w torebce pączki i świeże omlety...

Odpoczywaliśmy właściwie po dwunastu godzinach nieustannego cyrku i kabaretu na kółkach. Trzon towarzystwa w przedziale stanowiło trzech studentów informatyki UWr z piwem (i chyba nie tylko w ręku), zdążających na rejs po mazurskich jeziorach. Nie mogąc nas zachęcić do picia, a siebie nawzajem do gry karcianej w rozbieranego, raczyli nas chętnie opowieściami o agresywnych staruszkach w tramwaju i okrutnych sąsiadach, o życiu w akademiku i na pokładzie jachtu. I nawet nie to, co, ale j a k opowiadali, powodowało, że do północy wszyscy ryczeliśmy nieustannie ze śmiechu, wijąc się w konwulsjach. Nowi pasażerowie przemykali tylko bokiem, nie mając odwagi się dosiąść. Naszego przedziału nikt nie ruszył, aż do Giżycka!

A tam - upał, ale i wilgotny powiew od wody; szum, ale od wiatru, nie od autostrady. Tam przywitał nas ten sam wciąż krzyż przydrożny. Po przejściu drogą brukowaną, jak dobrze było znowu zobaczyć gościnną, cierpliwą Ufkę, energicznie ordynującą program kulturalny i posiłki. Jak miło było przysiąść z boku, tuż koło Koteusza, i gwarząc, podziwiać, jak z pęczka jarzyn wyczarowuje on trzy kolorowe sałatki i przepyszną zupę. Gdy nadjechały Followy, piszczeli już wszyscy, a najgłośniej śliczna, półroczna Zo, która - jak oceniłam - ma już zadatki na porządną turystkę. Jeszcze nie zdążyłam nacieszyć się niebieskim cieniem i chłodem pokoju od sadu, gdy wrzaski z podwórka oznajmiły, że nadjechali Stef z panią Stefową. Na koniec przygarnęliśmy jeszcze Stvorka. Reszta "nieutulonych w żalu" wyłgała się przez telefon ważnymi sprawami. I można było bez końca ucztować przy drewnianym stole w ogrodzie, debatować, siedząc na murku przy drzwiach wejściowych, i drzeć się przy wiecznie zastawionym stole w kuchni:

Ufka do Koteusza: Dostałam kwiaty tydzień temu. A ty niee!
Sosenka: A ja dostałam różę tydzień temu. A ty niee!
Koteusz: A ja jestem chłopem. A ty nie!

Ja i drugi Włóczykij chodziliśmy jeszcze lekko nieprzytomni, oszołomieni mazurskim krajobrazem: np. w jednym czasie zdawało nam się, że na horyzoncie widzimy Ślężę. Tymczasem były tam poszarpane chmury, na tle których przelatywały raz po raz wielkie ptaszyska, pola bladej pszenicy i ciągnące się daleko, daleko łąki. A wśród nich mały szary domek na wzgórzu, który trząsł się od wrzasków. I nawet nie chodzi o bieżącą politykę, ani też kazania (te Ufka komentowała szeptem na bieżąco, siedząc w kościelnej ławce). Raczej o to, że w trybie przyspieszonym poznawaliśmy koty, sąsiadki i koleżanki Ufki, sołtysów, wójtów i innych lokalnych vipów, a także łączące ich układy (zaczynam rozumieć, dlaczego w Soplicowie i okolicach pewne zawiłe sprawy rozwiązywano wystrzałem z dubeltówki!). Ulubionym zajęciem salonowiczów było też nasłuchiwanie, czy od Węgorzewa nadjeżdża jakiś samochód i kiedy go wreszcie zatrzymają wopiści.
A tak naprawdę, nurzając się w Rudziszkowych tematach, miałam ochotę napisać powieść w stylu "Rozmów polskich" Rymkiewicza. Chóralny śpiew Stefostwa, śmiech Stvorka bawiącego się z popiskującą z zachwytu Zo, cierpliwe objaśnienia Koteusza o tym, jak gotować ze smakiem i z sercem, żarty Followów, a przede wszystkim energiczny głos wiecznie czymś zajętej gospodyni. Było tego, oj było - że użyję powiedzonka Ufki - od jasnej małpy. I jeszcze trochę.

 


 

Ufko Kochana, dziękujemy!!!!
 

Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Rozmaitości