Sosenka Sosenka
1029
BLOG

Jestem byłym aparatczykiem

Sosenka Sosenka Rozmaitości Obserwuj notkę 78

- Bo ja normalnie myję zęby herbatą - tłumaczyłam asystentce stomatologicznej, a ona miała przerażenie w oczach. Musiałam dopiero wyjaśnić, że miesiąc temu pani z szaletu na jednej dużej stacji nawrzucała mi za to, że płacę za skorzystanie z WC i umycie rąk, a pozwalam sobie na mycie zębów, choć "tu są liczniki". Ponieważ spieszyłam się wtedy, nie wpadłam na to, by wyjąć termos z moją ulubioną malinową i ostentacyjnie zacząć myć klawiaturę wywarem z Herbapolu, jak to zwykle robiłam w górach. Herbata moja zresztą - w przeciwieństwie do cennej wody na stacji - przynajmniej była ciepła.

A więc dzisiaj, po dwóch latach zdjęli mi aparat. Lekarka, najpierw nachyliwszy się nade mną, wykrzyknęła, że znowu czuć zapach wiatru, którego byłam nałapałam we włosy, jadąc szybko rowerem. Potem zręcznie spiłowała zamki i po 20 minutach zobaczyłam w lusterku czyste, proste zęby, które teraz wydały mi się nagle bardzo duże. Już mnie też nikt nie obrabuje z szafirów, zręcznie dotąd przemycanych w pobliżu ruskiej (Koteuszu) granicy w postaci zamków ortodontycznych.

Ale to nie wszystko. W niedzielę nawiedzą mnie Iza z Adamem i Zuzią w ramach tak zwanego spotkania integracyjnego byłych aparatczyków. Jesteśmy umówieni tak, że ja upiekę ciasto do niemożliwości słodkie, nabite mielonymi bakaliami i ciągutką (i twarde!) - tak właśnie mamy pomścić dwa lata moich umartwień. Pomścić. Bo Iza też ma za sobą niejedną wycieczkę, z której pędem wracaliśmy do miasta, gdyż ona miała akurat ustaloną wizytę, i to na drugim końcu Wrocławia.

Dzisiaj myślałam o tym wszystkim, kończąc swoje 30 km przez miasto. Najpierw ze śmiechem zniosłam napady agresji ze strony przechodniów, którzy znowu brali mnie za policjantkę (ta niezawodna kamizelka!), a potem pogawędziłam ze stareńką panią profesor i jej mężem - dyrygentem walców wiedeńskich, których spotkałam na spacerze. A zaś w domu rozgrzałam się drugim kubkiem malinowej, zjadłam trzy czekoladki i stwierdziłam, że przeżyję nawet 800 zł za retiner i wkładkę. I jaka satysfakcja, że po trzech kęsach jadła nie trzeba od razu lecieć do łazienki, by umyć zęby szczotką o właściwościach wykałaczki!

Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (78)

Inne tematy w dziale Rozmaitości