Witam Społeczeństwo Zewnętrzne - i pozdrawiam!
Czytelnicy poprzedniego odcinka:
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1031597,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-6
wiedzą,że wylądowałem w lesie....
Od 10 dni jestem na kwarantannie koronnej w ośrodku odosobnienia. Pierwsze dni to adaptacja do nowych okoliczności życiowych. Miejsce Rozłogi-widok za oknem sielski. Pogoda dopisuje. Każdego dnia promienie słoneczne prawie cały dzień zaglądają przez okno.To dobrze. Radiacja UV stymuluję produkcje witaminy D, padając na moją,niemłodą już skórę. A witD to wzmocnienie odporności ciała-co jest nie do przecenienia w czasach ostatecznych,kiedy to wirus-urwis-koronny grasuje po ziemskim padole,sieje grozę i paraliżuje umysły-napełniające się strachem pod sklepienie czaszek.
Co prawda,nie tak dawno,byłem ponad miesiąc na rajskiej wyspie Teneryfie i słońca miałem dostatek-więc chyba tej witD mam spory zapas,ale-..od przybytku głowa nie boli. Kwaterowanie w Santa Cruz de Teneryfa-mam nadzieję-przyniosło i ten pożytek,że zacieśniło moją więź z Opatrznością Bożą! W końcu nazwa miasta zobowiązuje i ma znaczenie!
Poprzednie odcinki Dziennika (opóźnionego) z K K prawie w całości były reminiscencją z awaryjnej ewakuacji do kraju ojczystego z miasta brexitowego, poddanego testowi na odporność stadną. Z Londynu-którym zarządza Khan i ma siedzibę Nadrządca tej całej niewielkiej (wbrew nazwie oficjalnej) krainy-Boris. Jak dane osobowe wskazują-rodowici Brytyjczycy pełnokrwiści.
Tutaj w lesie nareszcie coś drgnęło! Postępującą nudę i wszechogarniające znużenie poczęła wypierać akcja za oknem! Okno-to taki trzeci monitor na świat. Po telewizorze na ścianie i laptopie na łóżku- z braku stołu i krzesła. Wczoraj na terenie ośrodka,tak około południa,pojawiła się Straż Miejska (wiejska?) i Policja. Z samochodów wysiedli goście w mundurach,jeden w ochronnym kombinezonie i jakiś po cywilnemu. Przywitał ich nasz nadzorca i dostawca wyżywienia-jak zwykle zabezpieczony od stóp do ust i nosa. (Galeria zdjęcia) Sądziłem,że przyjechali po nas lub aby skontrolować: izolantów- kwarantanników! Czy, aby który nie zbiegł do lasu? Zwariował i poszedł na grzyby?! Nie byłoby to zbyt trudne,szczególnie o świcie lub zmierzchu.To znaczy-nie trudno zbiec. Zwariować trudniej. Jak na razie?!
Spacerując po pokoju,nie zauważyłem,kiedy całe towarzystwo na monitorze okiennym-zniknęło. Przypuszczałem,że chyba zabrali z innego baraku jakiegoś "pacjenta" z objawami chorobowymi K-wirusa. Jakkolwiek dziwne było to,że bez asysty sanitariusza czy lekarza i karetki pogotowia. Może Pandemia Koronna na zewnątrz przybrała już takie rozmiary,że pojawiły się braki sprzętowe i kadrowe? Nie mieli kogo wysłać-to wysłali mundurowych? Przyszła pora obiadu,godz.14-sta. Nadzorca roznosi posiłki. Puka,bym odebrał pozostawiony przed drzwiami zestaw. Sam się oddala na 2m+. Otwieram i zapytuję: co to za akcja policyjno-strażnicza? Czyżby chorego zabrali z ośrodka? Wprost odwrotnie-mówi. Przywieźli takiego nowego na kwarantannę. Awanturnika i aspołecznego osobnika-co to złamał kwarantannę domową,więc trafił pod przymusem na urzędową kwarantannę koronną-w lesie.Faktycznie! Na zdjęciach,które ukradkiem zrobiłem przez okno widać,że to chyba jakiś świr!
Skacze i wymachuje!
ŚWIR Z WIRUSEM KORONNYM-
Ś-WIRUS !!
Niechybnie to znak zbliżającego się Końca Świata!
Kończę na dzisiaj....zbliża się obiad..
CDN
Poprzednie odcinki dziennika:
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030758,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-5
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030424,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-4
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1030030,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-3
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029785,dziennik-opozniony-z-koronnej-kwarantanny-w-lesie-dzien-nr-2
https://www.salon24.pl/u/srr-88/1029094,kwarantanna-w-lesie-dzien-nr-1
Zobacz galerię zdjęć:
kwarantanna w lesie
