Jak wiadomo w dniu wczorajszym doszło w Gdańsku do zamieszek z udziałem członkow dwóch manifestacji - jednejj lewicowej, drugiej prawicowej. Jak to bywa najbardziej dostało się policjantom, którzy tradycyjnie ochraniali (rozdzielali) obie manifestacje. W wyniku ich intrwencji kilka osób zostało zatrzymanych.
I na tym można byłoby relację z wczorajszych wydarzeń zakończyć, gdyby nie jedno ale...
Oto wśród zatrzymanych znalazła się córka radnej PiS Anny Kołakowskiej, ktora uczestniczyła w manifestacji prawicowej.
I się zaczęło.
Sam oberpolicjant Mariusz Błaszczak zarządził wszęcie śledztwa, które ma wyjasnić czy policja dopuscila sie prowokacji wobec manifestujących. Jak poinformowano na resortowym twitterze wobec policjantów, którzy przekroczyli swoje uprawnienia zostaną wyciągniete konsekwencje.
Nic nie wiadomo na temat wyciągnięcia konsekwencji wobec uczestnikow manifestacji, którzy zaatakowali policjantów. Kilku z zatrzymanych było pijanych - dodajmy.
P.S. Tytułem wyjaśnienia wśrod uczestnikow prawicowej manifestacji byli m. in. członkowie i sympatycy ONR 1934 Brygady Pomorskiej, Stowarzyszenia Narodowego Rumia, Młodzieży Wszechpolskiej, Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, kibice Lechii Gdańsk, Klub Gazety Polskiej Rumia i KPN-Niezłomni. Demonstracja lewicowa zostala zorganizowana przez zwolenników i sympatykow środowisk LGTB.
Funcjonariuszom Policji Państwowej skladam niniejszym wyrazy najszczerszego współczucia. Macie krótko mówiąc przeyebane...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
