Pani Ufka ma niezwykły dar. Dar skutecznego wkładania kija w kilka mrowisk jednocześnie. W przedostatniej notce poświęconej obywatelowi Laskowi zdołała oderwać od zajęć sporą część narodu. Śledziłem tę debatę: od opublikowania notki do godziny 17-tej odwiedziło blog Pani Ufki ponad 5 000 czytelników. Kilkaset osób zostawiło swój ślad w postaci komentarza. A wszystko to - uwaga! - w godzinach pracy!!!.
Ale nie w tym rzecz. Dzisiaj, Pani Ufka pyta: "Czy ktoś słyszał o tym archeologu wcześniej?". Żeby nie było wątpliwości, chodzi o ministra Budzanowskiego.
Zatem odpowiadam: Tak, ktoś słyszał. Pewien historyk. Ba, cała rzesza historyków! Nie należy się zatem dziwić, że Ministrem Skarbu Państwa jest ARCHEOLOG. Nota bene, b. ciekawy tytuł jego rozprawy doktorskiej jest - dzięki pani Ufce za przytoczenie.
Wiemy, że archeolog jest Ministrem Skarbu. Skarbu! Mówi to Szanownym Czytelnikom coś?
Proszę cofnąć się pamięcią do czasów młodości i książki Roberta Louisa Stevensona zatytułowanej "Wyspa Skarbów"; o ile mnie pamięć nie myli - nawet sfilmowanej.
Czymże jest Polska od 1989 roku? Właśnie taką Wyspą Skarbów (że znikających? to szczegół...). W ostatnich latach pod światłym kierownictwem Ekcelencji Donalda Tuska i jego kumpli jest ponoć "Zieloną Wyspą Skarbów". Że co, że w odcieniu szczawiowym? To szczegół, faceci tacy jak ja rozróżniają tylko 4 kolory: biały, czarny, pedalski i ch...y.
Wracają do skarbu i skarbów. Co się robi ze skarbem, skarbami?
WYKOPUJE!
Poszukuje, odkrywa, opisuje, nadzoruje oraz czasami wystawia np. na aukcji (sprzedaje, wyprzedaje) itp. A kto się nadaje najlepiej do tego zadania? ARCHEOLOG!
I nikt przeca nie ma pretensji, jeżeli taki archeolog znajduje wyłącznie muszelki, a rzeczywiste skarby pozostawia bez nadzoru - bo mało kto ma możliwość kontroli pracy archeologa. A jeżeli jego szefem jest do tego historyk to mamy wspólnotę interesów.
No tak, ale żeby skarby te cudne odkryć i wykopać najpierw trzeba je ... Tak, właśnie tak: ZAKOPAĆ!
Zakopać i ukryć; ukryć przed oczami pospólstwa wszystko to, co jeszcze widać gołym okiem. A za x lat on, a może inny archeolog krzyknie "Eureka!, odkryłem skarb". A może raczej krzyknie: "Właśnie odkryłem, że TU BYŁY SKARBY! Znalazłem miejsce (dawną zieloną wyspę skarbów), gdzie prawdziwe skarby były ukryte". Ale samych skarbów już nie będzie.
Sami już, po tylu latach tzw. transformacji, widzimy w naszych miastach coraz więcej pustych miejsc. Miejsc, w których znajdowały się fabryki, które przy odpowiednim postępowaniu mogłyby dzisiaj błyszczeć w charakterze polskich skarbów - niekoniecznie państwowych, ale POLSKICH.
To dzięki Balcerowiczowi i jego kumplom (AWS, SLD, KLD, PO, UW) na stanowisko Ministra Skarbu najlepiej nadaje się własnie archeolog. Może coś znajdzie... do sprzedania.
Sądzę, że racjonalnie dowiodłem, że - według niedouczonych, niekompetentnych historyków - archeolog na stanowisku Min.Skarbu to najbardziej kompetentna osoba.
Wracając do pytania pani Ufki.
Owszem, nikt wcześniej nie słyszał o tym archeologu ( obecnym Ministrze Skarbu Państwa) oprócz tych MĄDRALI, którzy te nasze skarby narodowe wcześniej (tj. po 89 roku) po prostu "ukryli".
Ukryli?
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka