1. Nakaz dezynfekcji rąk
2. Nakaz pozostawania w klasie na przerwie
3. Nakaz utrzymywania dystansu 1,5 metra
4. Nakaz noszenia maseczek na przerwach
5. Zakaz socjalizacji i zbierania się w kilkuosobowe grupy.
6. Nakaz jedzenia posiłków w klasach
Itp. itd.
Jeśli standardowa ławka ma nie więcej niż 1,2 metra szerokości, a odległość między rzędami też raczej nie więcej, to czy siedząc z kolegą w ławce lub idąc do tablicy można utrzymać 1,5 metra dystansu ?. No nie można.
Bezsensowne polecenia typu np. „zakaz wstępu u do lasu nawet w pojedynkę, aby się nie zarazić wirusem”, odstęp na chodniku 2m nawet pomiędzy członkami rodziny”,„noszenie maseczek”, „odkażanie rąk płynem z alkoholem”, zakaz zbierania się w grupy i jedzenie w klasach" nie są wcale bezsensowne. Służą bowiem one do „łamania charakterów” i wymuszania bezwarunkowej uległości. Najbardziej podatne na takie praktyki są dzieci. Każdy kto się chwilę zastanowi pewnie powie, że pierwsze dwa przykłady to klasyka socjotechniki.
Trzeci również, ale żeby to stwierdzić trzeba kilka minut poświęcić w internecie-bo oprócz tego że bez wiarygodnych podstaw naukowych, to również jest bezprawny.
Najniebezpieczniejsze jest czwarte polecenie. Prawdopodobnie każdy bakteriolog i wirusolog powie, że powszechne odkażanie rąk silnym środkiem z alkoholem może spowodować uodpornienie się na alkohol różnych groźnych drobnoustrojów. A wówczas nawet drobne skaleczenie lub pobranie krwi może grozić nieobliczalnymi skutkami. Właśnie z powodu obawy przed uodpornieniem się drobnoustrojów lekarze zalecają jak najrzadsze stosowanie antybiotyków. Naukowcy są praktycznie zgodni – nie alkohol tylko woda z mydłem. Bo może być armageddon.
Ostatnie polecenie, to "oczywista oczywistość"- wystarczy popatrzeć jak młodzież się dystansuje na ulicach, skwerach czy w tramwaju
