Pamiętam jak swego czasu Nepalczycy dostali wtrysk od kitajców. Na ulicach Katmandu chińskie wojsko, bezpieczniacy, bici ludzie, a w Polsce szał internetu. M.in. salonowe oszołomstwo w akcie protestu słało do Chin ręczniki i tiszerty. Drwiłem wtedy, by ręczniki były brudne, a tiszerty spocone. Po to, by ten gest wtrząsnął Chińczykami. Po dziś dzień nie ma żadnego odzewu znad Żółtej Rzeki. Nawet ataku hakerskiego na serwery Salonu 24...Nic!
Wyjścia są dwa : albo kitajce są po dziś dzień w głębokim szoku albo im to dynda i powiewa...
Inne oszołomstwo postanowiło przemaszerować na ul. Ikara 5 w Warszawie. Przemaszerować, by zaprotestować przeciwko Jaruzelowi. Ale Jaruzela ni ma. Więc, drodzy manifestanci, możecie postawić namiot (zwyczajem z Krakowskiego Przedmieścia) bo Jaruzelowi to akurat dynda i powiewa albowiem leży w szpitalu. I zapowiada się, że z niego już nie wyjdzie bo żre go ten chodzący do tyłu... Jak od środka żre chodzący do tyłu to wiekszość (jesli nie wszystko) dynda i powiewa... Jak kto wierzący to jeszcze martwi się o wejściówkę od świętego Piotra. Ale komuchowi? Dynda baza nad nadbudową...
Możecie stać do Sylwestra, a nawet jeszcze dłużej, a po komuchu to spłynie jak po (nomen omen) kaczce...
Musicie nasłuchiwać wszystkich wyroków ze Strasburga bo lada moment może się okazać, że prawowity właściciel odzyska wreszcie willę swoich rodziców zagrabioną przez kradzieja Jaruzela. A wtedy -szanując święte prawo własności - będziecie zmuszeni do protestowania pod willą Kiszczaka (chyba, że znajdzie się także właściciel tejże)... Ale póki co Kiszczakowi też to dynda...
"Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ks. J.Tischner
A jo godom, że jest prowda, cało prowda i cało prowda całom dobem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka